Klub bjj-chwila zwatpienia. Jak u Was sa traktowani poczatkujacy?

podzielam zdanie kilku osob przede mna, czyli:

pyatj ternera - jak Cie oleje - zmieniaj klub. jezeli masz takie mozliwosci to przejdz sie do roznych klubow na treningi - nikt Ci nie zabroni - poptaryzsz jak tam wygladaja zajecia i jaka jets atmosfera.

jedno jest pewne: NIE REZYGNUJ! Nikt od razu nie każe Ci byc na rowni z czarnymi paskami :) ale tez nie ma sensu zamartwiac sie bezsensowanie - to ma Ci przynosic zadowolenie, satysfakcje i duzo frajdy.

Pewnie za duzo nie pomoge Ci tymi slowami, ale tez obecnie przechodze "depresje, zalamanie" z powodu treningow.

Pewnie dlatego teraz napisze, ze na Twoim miejscu jezeli mialabym mozliwosc przebierania w klubach to po prostu bym przebierala.

Zmieniajac na ten najbardziej moim zdaniem dla mnei odpowiedni :)


P.S. napisz pozniej co wyniklo z tego wsyztskiego :P

trenuje u Berserkersów.Na początku nawet nie wiedziałem co to jest walka do pozycji czy na skończenia.Początki są zawsze trudne,nikt nic nie tłumaczył po prostu "walcz i podpatruj".Miałem dość.Z czasem poznałem ludzi trenowałem ze starszymi stażem kolegami pytałem jak wyjść z tego czy z tamtego i odziwo bardzo chętnie podpowiadali.Trener u nas chodzi między ćwiczącymi i wystarczy że podniesiesz rękę służy pomocą .Nie będę Cię zanudzał wszystko już napisali moi poprzednicy .Najpiękniejsze w tej zabawie jest przed Tobą pierwsza ucieczka przed balacha,trójkątem itp.Pierwsza wyrównana walka a póżniej pierwsza wygrana przez poddanie .Daj im szanse i trenuj.

Wypowiedz nie jest jeszcze tak stara, więc wrzucę swoje trzy grosze. W większości klubów nawet w grupie początkującej są sparingi-zadaniówki, inaczej które poznałeś wcześniej byś się nie nauczył.
To że nie udaję ci się poddać choćby raz jest winą najprawdopodobniej jeszcze złej kondycji, lub braku sprawności fizycznej, lub nie obycia (nagle zapomniałeś jak się robiło technikę, nie wiesz co masz teraz robić?).
To prawie zawsze tak na początku tak jest (zdarzają się tacy, którzy od razu jedną techniką mogą walczyć w zadaniówce).

Jak się domyślam trenowałeś bez GI, wtedy to siła ma bardzo dużo do powiedzenia. Jak to się poprawi to powinno być lepiej. Pamiętam swój pierwszy trening BJJ, trenowałem z gościem z 5 mies. stażem i po każdej nieudanej akcji pytałem się co robię zle, co mógłbym zrobić i takie inne. Trenuj z lepszymi, najlepiej jak byś się ich pytał co można zrobić z tej pozycji. Jeżeli trenujesz z osobami o podobnej sile i stażu co ty , to staraj się jak najmniej korzystać z tego pierwszego. Musisz się przełamać, aby zadawać pytania trenerowi, przecież po to on tam jest. Jeżeli czujesz że sparujesz za mocno jak na swoje siły, poproś partnera o łagodniejszy sparing, nie jesteś tam po to, aby cierpieć, tylko żeby się czegoś nauczyć.

P.S. Jak wrażenia po pierwszej gilotynie, lub innym duszeniu na gardło?

Zmieniony przez - MCzeka w dniu 2010-04-05 21:22:42

Trener jest jak dupa od srania zeby wytlumaczyc to co potrzeba. Jak nie pytasz to mysli, ze wszystko wiesz. Pytac i sie nie bac.

Zmieniony przez - weaself w dniu 2010-04-07 18:42:10

No dzięki jeszcze raz wszystkim za odpowiedzi:) Dla mnie osobiście są serio bardzo ważne i pewnie niejednego początkującego z rezygnacji wyleczą.
Wczoraj nawet wygrałem jeden sparing, niestety techniką bardziej kravaciarską bo inny biały pasek tak mnie sweepną że mu sie biodrem wbiłem w krocze:P Klepać nawet nie musial:D Ale już na innym sparingu z całkiem sensownym kolesiem wyczułem sytuację i prawie zastosowałem jedyną technikę jaka mi "sprawnie" wychodzi - trójkąt. Oczywiście dokończyć mi się nie udało bo coś nogi miałem za krótkie, nie było jak się na bok przesunąć i przeciwnik strasznie sie wiercił, ale progress jest,hehe.
Teraz też zaczynam zauważać, że podstawa to nie żenić się na dłużej z jednym zaowdnikiem do wałkowania technik. Generalnie bardzo fajne odpowiedzi za które jeszcze raz dzięx. Jak narazie motywacja od 0-10 wynosi 11 ;)

za chvj się nie poddawaj! trzym się

nie wiem czy ktoś napisał bo akurat troche mi sie spieszy i nie czytałem wszystkiego ale jeśli masz taką sytuacje, powinni ci pomagać ci lepsi, którzy z Tobą sparują, trenowałem właśnie bjj i kicka, często gdy coś robiłem źle naprowadzano mnie na odpowiednie wykonanie, niekiedy sparing zmieniał sie w ćwiczenie techniki albo jakiejś zadaniówki, mówili mi co mam robić, na co mam zwracać uwage i tylko stawiali mi jakiś opór lekki itd. żebym sie uczył, napomnij o takie coś swoich partnerów ;)

najlepiej i najfajniej trenowac z najlepszymi chodz wydaje nam sie ze odrazu nas pokonaja to z czasem jest coraz lepiej gdyz wiemy juz na co ich stac i takie tam pozatym jestesmy bradziej ostrozni i zwracamy wieksza uwage na ich bledy i na swoje

raww - jeśli moge, to ci odpowiem. Piszesz, że najfajniej trenowac z najlepszymi.
Nie zgadzam się. Jeśli 2 osoby dzieli duuża przepaść techniki i doświadczenia, a ten "lepszy" traktuje sparring normalnie, bez taryfy ulgowej... To szybko i boleśnie przekonasz się, że jednak z najlepszymi nie ćwiczy się tak fajnie. Dobrze jest, jak ci najlepsi pomagają i tłumaczą, bo walcząc na 100% ci "słabsi"- początkujący - uczą się co najwyżej dobrze upadać, tudzież szybko klepać w zaleznosci od sportu

Podzielam zdanie Avica - z dużo lepszymi dobrze się ćwiczy pod warunkiem, że chcą nas czegoś nauczyć i trochę pomóc, a nie traktować jak worek treningowy.