Motywacja

Fajnie ze w dziale cos sie dzieje. Dzieki jajek999

Dla niektórych bliższym przykładem
może być MAWASHI, który trenuje zachowawczo w domu. Po kilku latach bez siłowni wygląda świetnie.
Co do Mawashiego - on normalnie trenuje na silowni, tylko wspomaga sie czasem treningiem na powietrzu. Wiec nie do konca zdanie prawdziwe :)

Motywacją w domu nie powinny być tylko wyniki siłowe, ale też te poza sportowe. Szczególnie, że i samopoczucie lepsze i familia jakoś bardziej zadowolona no i przede wszystkim w domu można naprawdę ładnie zacząć zabawę w dźwiganie żelastwa. Bez presji innych ćwiczących.

Zgadzam sie z wami.
ja zanim zaczalem chodzic na silke to cwiczylem w domu. pompki co drugi dzien robilem na poczatku 4x10 a jak jednorazowo sprawdzalem ile wyciagne to 30 maks !
po poltora miesiaca jednorazowo doszedlem do 70 pompek ! a serie juz byly 4x 30 i w ostatniej serii robilem do braku sil. pozniej kupilem drazek i hantelki, jeszcze pozniej atlas cwiczen i sila szla do przodu :)
w wakacje niestety kontuzja barku byla z wlasnej glupoty i wlasnie na silke wrocilem, narazie lekkie ciezary zeby kontuzja nie dala o sobie znac

Sory za MAWASHIEGO, ale z jego wypowiedzi wywnioskowałem, że już nie ćwiczy na siłce. Ale to były stare posty. Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd. Powiem tylko, że chciałem dobrze.... niestety wyszło jak zwykle:(

Dobry post. Trening z obciążeniem własnego ciała są tak samo dobre jak przy użyciu żelastwa. A co do wyglądu gimnastyków to nie wyglądają jak Pudzian ze względu na specyfikę uprawianego sportu. Im więcej ważysz tym trudniej wykonywać ci będzie kombinacje akrobatyczne. Gdyby nie to zapewne mieli by masę porównywalną z czołowymi kulturystami.

Zresztą popatrzcie na Matt'a Furey'a trenuje tylko z obciążeniem własnego ciała. A trzon jego treningów stanowią pompki i przysiady hinduskie. Waży ponad setkę.

Rzeczywiście o Matt'ie Furey'u nie pomyślałem. To dobry przykład na to jaką sylwetkę można zbudować treningiem w domowych warunkach. Jeśli znacie jeszcze takie przykłady to zapodawajcie. Freed85 SOG dla ciebie pzdr

Odświeżam!
Następny przykład to Jason Statham. Trenuje głównie z ciężarem własnego ciała. Z resztą przeczytajcie o tym na http://www.menshealth.pl/fitness/Jason-Statham-trening-pelen-adrenaliny-3583.html  pzdr

Ps. Może nie kulturystyczna sylwetka ale mi się podoba(SYLWETKA OCZYWIŚCIE!!!)

Zmieniony przez - jajek999 w dniu 2010-04-10 17:58:44

Siłownia vs ćwiczenie w domu (tylko z podstawowym sprzętem i małą ilością obciążenia, lub w ogóle bez sprzętu) ma głównie taką zaletę, że do wszystkiego można dojść szybciej. Widzę po sobie, że w 2 miesiące można zrobić taki progres, jaki w domu ciężko było osiągnąć przez pół roku. Druga rzecz to, że robiąc pompki w końcu dochodzimy do miejsca, gdzie męczą nas one po dopiero naprawdę dużej ilości powtórzeń, a wiadomo że do plecaka nie wsadzimy 50kg, dalej dochodzi różnorodność ćwiczeń jakie można robić z full osprzętem.
Co nie zmienia faktu, że ćwicząc w domu po pierwsze poprawia się samopoczucie, nie stajemy się grubasami i powoli trzymając się podstawowych zasad dojdziemy do swojego celu.