Największe fuksy Boksu o pas HW-temat ku pokrzepieniu Alberta ;)

Szansa,że Sosna pokona Vitka jest...No cóż nie ma jej prawie wogóle.Niemniej jednak w HW zdarzały sie fuksy jeszcze większe niż taki jaki musiałby się zdarzyć 29 maja.Oto top 6 z filmikami.

6.Tommy Morrison vs Michael bentt





Nie no zaskoczenie,zobaczcie na rekord Bentta-kelner gorszy od Sosny!I pomyślec,ze Tua czy Gołota nie mieli pasa w latach 90

5.Corrie Sanders vs Wladimir klitschko





Zaskoczenie,Władek został zmieciony,co za szybkie uderzenia z obu rąk jakby bez skrętu.Deklasacja,ale to nie ten Władek co teraz.Jednak nawet Vitek miał problemy z Corriem.Corrie cóż za zmarnowany talent.

4.Evander Holyfield vs Mike Tyson





Z perpektywy czasu wynikło,że nie zaskoczenie bo Holy to fighter wojownik i pokazał to z Lewisem czy bowem,ale przed walką nikt mu nie dawał szans,a Holy się codziennie modlił by bestia go nie zgładziła.Holy przed walka z Tysonem i bowem łomotał samych kelnerów i taki Bert Cooper miał go prawie na dechach.Stary Holmes i Foreman sprawili mu mnóstwo problemów.

3.Lamon brewster vs Wladimir Klitschko





Super zaskoczenie,wiadomo było ,że Władek ma szklankę,ale z takim gościem jak Brewster przegrać ?Brewster,to nie kozak nawet Liachowicz go pobił o pas.Natomiast kliczko teraz to inny bokser,a Brewstera zniszczył w rewanżu.



2.Hasim Rahman vs Lennox Lewis





Super sensacja.Hasim to dobry bokser,ale nie taki jak chociażby Holyfield ssz którym przegrał wysoko na pts.A tu taki nokaut.Potem okazało się,że Lennox robił sobie pielgrzymki.

1.Tyson vs Douglas





Po latach niby nie zaskoczenie,ale panowała wtedy psychoza Tysona i przed walka nikt nie dawał szans Douglasowi,dopiero potem wyszło,ze cos potrafił i tyson leżał na dechach w sparingach w Japonii.Niemniej jednak u bukmacherów za postawienie na Douglasa sporej sumki można było stać się milionerem.

A tu jeden filmik z niespodziankami nie tylko HW

Jak mówimy o HW to dodałbym tu jeszcze polski akcent w postaci pasa EBU Salety.

Co do fuksów, to niestety większość z tego co pokazałeś to przypadki przegranych zawodników o słabej szczęce, gdzie jedno trafienie może zmienić wynik walki (Wlad, Lewis czy Morrison). Vitali pokazał że szczękę ma niezlą, zresztą Sosnowski nie jest punczerem w stylu Sandersa czy Brewstera.

Oczywiście będę mu kibicował, ale jakbym miał obstawiać pieniądze to raczej zastanawiałbym się nad numerem rundy kiedy Vitek go położy.

To Lewis miał szklaną szczękę?

Szklaną to może przesada, ale jak na mistrza to dość słabą. W porównaniu z takimi goścmi jak Holyfield, Tyson, Foreman czy Ali.

Co zresztą widać po przegranych walkach - nawet zniszczony Tyson potrzebował paru rund obijania przez Lewisa zanim padł. Podobnie w przegranych z Douglasem czy Holyfieldem. Holy też zbierał niezłe baty od Bowe w pierwszej walce i jakoś przetrwał, a nawet próbował oddawać:




Natomiast Lewis padł po jednym konkretnym ciosie od Rahmana i nie wstał. Podobnie z McCallem walka skończyła się po jednym KO (choć wtedy przynajmniej wstał).

Swego czasu to też była sensacja... Nikt na Jacka wtedy nie stawiał.

Ps. Lewis w pierwszej walce pajacował i został skarcony, a ten uśmiech na moment przed bombą Rahmana- coś pięknego… Lennox zrewanżował się w pięknym stylu Hasiowi jeszcze piękniejszym KO.