Ostatnimi czasy sypię się,jak nie kręgosłup,na który znalazłem sposób to teraz łokieć ;D
Przejdę do rzeczy.Rzucam oszczepem,niedługo sezon, więc trenuję ostro.Pogoda póki co dopisuje,także rzucam na dworze,doskonale technikę i takie tam.Na 2 treningu po jakiś 10 mocnych rzutach poczułem lekki ból w łokciu, promieniujący na przedramię.Zbytnio nie wziąłem tego do siebie i rzucałem dalej.Oddałem z 30-40 rzutów.
Pod koniec treningu nie mogłem ścisnąć dłoni, tak jakby była bezwładna.Trwało to chwilę i przechodziło i tak w kółko.Minęło 10 minut i ręka jak nowa ;D
Co może być tego przyczyną? I jak w przyszłości mam się zabezpieczać,aby nie nabawić się poważniejszych kontuzji?
Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Pzdr