[masa] Split 3razy - plan do oceny!

Witajcie, prosze o ocene mojego planu na mase (staż: 1 rok)

Pon - klata + triceps
wyciskanie sztangielek + (4serie)
sztanga - (3serie)
rozpiętki na wyciągu (3serie)

przedramie: podchwytem sztangielke 2x

sztangielki (chwyt młotkowy leżąc) (3serie)
francuskie wyciskanie sztangielki siedząc (3serie)

Środa - plecy + bic
podciaganie szerokow do klaty 4x
wiosłowanie sztanga nachwytem 3x
martwy ciąg 3x

sztanga - wąsko (modlitewnik) 3x
sztangielki siedząc na ławce (45stopni) naprzemian z suplinacją 3x

kaptury: wznosy ze sztanga trzymana w przodzie 3x


Piątek - barki + nogi
wyciskanie sztangielek 3x
"wylewanie wody z dzbanka" - podnoszenie bokiem 3x
podnoszenie sztangielek na ławce w podporze tułowia (tył barkow) 3x

wyciskanie na suwnicy 4x
przyklęki 3x
uginanie na maszynie 3x

łydki na maszynie 3x

Co myśliscie? wszelkie poprawki mile widziane, dziekuje




Płeć: Mężczyzna

Wiek: 18

Waga: 73

Wzrost: 172

Cel treningowy: masa

Staż treningowy na słowni: 1rok

Uprawiane inne sporty: aktywny tryb życia

Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): full

Dieta: tak

Przeciwskaznania medyczne: brak

Zażywane suplementy: białko OSTROWIA, GAINER 2

mozesz cwiczyc 4x w tyg ??

Brzuch ???

Mógłbym ćwiczyć 4 razy w tygodniu :)

Na brzuch mam inwidualny trening, który znalazłem
na pewnej stronie (kilka ćwiczen bez przerwy przez 7 minut co drugi dzień).

Wczoraj wykonałem pierwszy dzien (pon) nom i nie użyłem za dużych ciężarów,
aby przyzwyczaić mięśnie do nowego planu i poprawnie wykonywać zakres ruchów.

Hmm... moje odczucia: nie czułem pompy na treningu ani tak zmeczenie,
chociaż dzisiaj na drugi dzień zakwasy sie pojawiły zatem mam mieszane uczucia co do planu.

Cwicze podobnym planem i jest ok, jak mozesz to podaj mi ten plan na brzuch ktorym cwiczysz.

poczytaj o splicie z partia 2x w tyg

n-gage mam go nagranego na telefonie, a nie zapisywałem stronki :(

splt z partia 2x w tyg? mysle, ze moje ciało nie jest jeszcze na to gotowe :)

napewno nie jest gotowe na to cos (pewnie nigdy nie bedzie)