To mały wstęp.
Mam ~190 cm. Waże 84kg. Mam 20 lat. Gram w koszykówkę.
Mam taką genetyke, że jestem "Gruboskórny" tzn. mimo ze mam dosc dobrze wytrenowany brzuch, i trenuje go codziennie to i tak kaloryfera nie widać i raczej go nie zobacze, bo jest poprostu schowany.
Chciałbym pozbyć się tego, i przy okazji schudnąć pare kilo, tak z 75-78 wagi. Z nadzieją, że będąc trochę lżejszy, ciut wyżej będe skakał.
I teraz pare pytań.
Czy bieganie wieczorem będzie najlepszym rozwiązaniem?
Czy podczas chudnięcia, nie osłabie również mięśni ud/łydek?
(to do kwestii skoczności)
Dodam też że nie chciał bym tutaj wersji ulgowej. Potrafie znieść a nawet lubie dobry wycisk. Czasem spędzam po 5-6 godzin na boisku bez przerw (oczywiscie po tym, darował bym sobie wieczorne bieganie).
Prosił bym też o jakieś dodatkowe porady, i nieco bardziej szczegółowe.
Z góry dziękuje, pozdrawiam.
PiorOn (: