-jak jem to gryzę tak długo, aż poczuję, że nic więcej do pogryzienia się nie nadaje
-piję w min. godzinnych odstępach od posiłków.
(i nie zauwazylem jakichs roznic w ilości jedzenia i picia, moze oprocz gazów ;p)
I nagle się całkiem odmieniło, nie mam żadnych biegunek, a stolec jest taki, że nie muszę się wycierać.
Głupio o tym pisać, ale dla mnie to jest wielkie odkrycie, bo to koniec problemów.
I teraz mam prośbę do chętnych, żeby sobie spróbowali zrobić tak samo, to tylko kilka dni, więc nic straconego, jeśli nie będzie poprawy, to możecie sobie wrócić do normalnych swoich nawyków..
Ale chcę zobaczyć czy to podziała i żebyście napisali, czy efekty takie same jak u mnie i ewentualnie swoje uwagi, może coś się więcej dowiem. A wiem, że dużo osób tutaj ma problemy z trawieniem, bo widziałem dużo takich tematów.
No więc to, co napisałem wyżej + niejedzenie tego co pogarsza (np. laktoza, kofeina, itp.. każdy chyba zdążył u siebie to zauważyć). Z góry dzięki.
Zmieniony przez - kam2048 w dniu 2010-04-03 10:19:12
Zmieniony przez - kam2048 w dniu 2010-04-03 10:20:22
Zmieniony przez - kam2048 w dniu 2010-04-03 10:20:33