Rób, albo nie rób. Nie ma próbowania
Dziennik - http://www.sfd.pl/snorri1_/_Dziennik_osobnika_biurowego-t579616.html
...
Napisał(a)
Będę śledził, bo stan masz podobny do mojego z połowy lutego.
...
Napisał(a)
Właśnie wróciłem z treningu. Nie mam siły, by cokolwiek napisać.
Na wieczorną przekąskę tylko kromeczka z twarogiem, szklanka mleka i za chwilę jabłko. Potem słodki sen.
Zwiększyłem też przyjmowanie płynów. Dziennie muszę wypić 1,5 litra, bo inaczej mnie suszy :)
Pozdro dla wszystkich ćwiczących.
Na wieczorną przekąskę tylko kromeczka z twarogiem, szklanka mleka i za chwilę jabłko. Potem słodki sen.
Zwiększyłem też przyjmowanie płynów. Dziennie muszę wypić 1,5 litra, bo inaczej mnie suszy :)
Pozdro dla wszystkich ćwiczących.
Zaczynam po latach
...
Napisał(a)
Dzisiaj wyjeżdżam na mały urlop. W piątek i poniedziłałek trening odwołany.
W zamian od jutra do wtorku codziennie będę:
- uczył się skakać na skakance
- prowadził swój standardowy trening: obwodowo pompki, brzuszki, przysiady, plecki - kilka serii
We środę wracam na trening i dalej doskonalę techniki bokserskie :)
W zamian od jutra do wtorku codziennie będę:
- uczył się skakać na skakance
- prowadził swój standardowy trening: obwodowo pompki, brzuszki, przysiady, plecki - kilka serii
We środę wracam na trening i dalej doskonalę techniki bokserskie :)
Zaczynam po latach
...
Napisał(a)
Wróciłem z weekendu i wczoraj byłem już na treningu. Wydolność nie spadła, może dlatego, że weekend spędziłem aktywnie (łażenie po górach).
Dzisiaj spróbuję wzmocnić ramiona - przydadzą się - póki co mam bardzo słabe ręce. Będę robił pompki w seriach (na kolanach):
- 30
- odpoczynek
- 20
- odpoczynek
- 10
- odpoczynek
Aż nie padnę. Kiedy padnę większy odpoczynek i znów.
Żeby też trochę spalić brzuchola, poćwiczę tzw. krok bokserski.
Jutro trening, a potem zaczyna się długi weekend majowy. Już obmyślam sobie plan treningowy. 3 maja zrobię test. Jak pamiętacie moje cele szczegółowe to 50 pompek (chyba zmniejszę na 40) oraz bieg na 3 km. Ciekawe na ile przez ten miesiąc udało mi się zrealizować z mojego planu.
Dietę trzymam dzielnie, nie obżeram się wieczorami. Wczoraj na kolację zjadłem dwa jajeczka, popiłem kefirem. Brzuchol coraz mniejszy.
Wydolność się poprawiła. Jestem w stanie przetrwać cały trening bez obijania się.
Dzisiaj spróbuję wzmocnić ramiona - przydadzą się - póki co mam bardzo słabe ręce. Będę robił pompki w seriach (na kolanach):
- 30
- odpoczynek
- 20
- odpoczynek
- 10
- odpoczynek
Aż nie padnę. Kiedy padnę większy odpoczynek i znów.
Żeby też trochę spalić brzuchola, poćwiczę tzw. krok bokserski.
Jutro trening, a potem zaczyna się długi weekend majowy. Już obmyślam sobie plan treningowy. 3 maja zrobię test. Jak pamiętacie moje cele szczegółowe to 50 pompek (chyba zmniejszę na 40) oraz bieg na 3 km. Ciekawe na ile przez ten miesiąc udało mi się zrealizować z mojego planu.
Dietę trzymam dzielnie, nie obżeram się wieczorami. Wczoraj na kolację zjadłem dwa jajeczka, popiłem kefirem. Brzuchol coraz mniejszy.
Wydolność się poprawiła. Jestem w stanie przetrwać cały trening bez obijania się.
Zaczynam po latach
...
Napisał(a)
Aby zacząć już realizować swoje cele i weryfikować postępy, oznaczyłem sobie marszrutę:
Wokół mojego osiedla prowadzą ścieżki, których długość zsumowałem. Łącznie to nieco powyżej 1500 metrów. Wczoraj zrobiłem takie kółeczko. A zatem po miesiącu trenigu jestem w stanie przebiec 1,5 km )))
Jeszcze jedno kółeczko i oczekiwane 3 km się ziszczą, o czym jeszcze miesiąc temu mógłbym pomarzyć.
Łykam też witaminę B12, aby szybciej zwiększyć wydolność organizmu. Mam badania krwi sprzed rozpoczęcia treningu, zrobię sobie kolejne za miesiąc i zobaczę, jaki wpływ ma trening na liczbę krwinek.
Pozostaje jeszcze kwestia pompek. 40-50 to dużo. Narazie dobijam do 20, jeśli są robione na kościach. Na kolanach robię już prawie 40. Ale widzę, że wzmocnienie rąk to największy wysiłek.
Brzuchol zmalał wyraźnie, po prostu mięśnie są bardziej napięte. Wracam do formy jak przed laty!!!
Wokół mojego osiedla prowadzą ścieżki, których długość zsumowałem. Łącznie to nieco powyżej 1500 metrów. Wczoraj zrobiłem takie kółeczko. A zatem po miesiącu trenigu jestem w stanie przebiec 1,5 km )))
Jeszcze jedno kółeczko i oczekiwane 3 km się ziszczą, o czym jeszcze miesiąc temu mógłbym pomarzyć.
Łykam też witaminę B12, aby szybciej zwiększyć wydolność organizmu. Mam badania krwi sprzed rozpoczęcia treningu, zrobię sobie kolejne za miesiąc i zobaczę, jaki wpływ ma trening na liczbę krwinek.
Pozostaje jeszcze kwestia pompek. 40-50 to dużo. Narazie dobijam do 20, jeśli są robione na kościach. Na kolanach robię już prawie 40. Ale widzę, że wzmocnienie rąk to największy wysiłek.
Brzuchol zmalał wyraźnie, po prostu mięśnie są bardziej napięte. Wracam do formy jak przed laty!!!
Zaczynam po latach
Poprzedni temat
FBW --->prosze o pomoc czy dobrze ułożyłem
Następny temat
siłownia: piątek&sobota
Polecane artykuły