Zakwasy w udach po martwym?

1. zakładam gryf na stojaki na wysokści pasa, zakladam krążki

2. unoszę sztangę i daję pól kroku w tył

3. zachowując prosty kręgosłup i patrząc przed siebie (zadzieram wręcz głowę) spokojnie opuszczam ciężar do podłogi aż krążki dotkną ziemi. Nogi zginam najmniej jak się da (staram się czuć ,,ból" w dolnej częsci pleców)
Robię tak 12 powtorzeń a ciężar staram się dobrać tak aby wyponać 13-14 ruchów.

4. Następnie podnoszę sztangę do góry zachowując prosty kręgosłup i prostując równomiernie kolana

5. Na końcu wypycham biodra ku przodowi.

Po ćwiczeniu czuję charakterystyczny ,,ból" w prostownikach. W przerwie wykonuję ,,wymachy" (nie wiem jak to nazwać ale coś w stylu kręcenia hula hop)



Zmieniony przez - csc w dniu 2010-04-10 23:10:05

Jak wyżej, tzn. głównie jak Apokalipsa.......

1.Martwy na prostych-ćwiczenie w głównej mierze na dwugłowe uda.




2.Zakwasy na dwugłowych-być może masz po prostu słabe uda i dlatego im się tak obrywa przy tym ćwiczeniu?



3.Opisz technikę, a najlepiej.....nagraj jakieś video-jeżeli adepci siłowni stoją obok ciebie i sprawdzają twoją technikę to być moze zgodzą się i nagrać video. Totalnie od boku i"pod ukosem"w stosunku do ciebie, jeżeli chodzi o perspektywe. Wtedy będzie można ocenić.



EDIT:Uhhh, widzę, że autor już technikę opisał....Pisanie wieczorem zdecydowanie mi nie służy, więc zaraz idę spac, ale póki co....


A propo opisanej techniki-bierzesz sztange ze stojaków? Podnoś ją od razu z ziemi, w czym problem? Po co dodatkowo wykonywac te tańcowanie z dużymi ciężarami-jeżeli tutaj akurat nie musimy tego robić?


A propo tych wymachów hula-hop-to też raczej niczemu nie służy...Jeżeli chodzi o rozgrzewanie mięśni, to oczywistym jest, że porządną rozgrzewke powinieneś przeprowadzić wcześniej.



A propo najważniejszej kwestii-opisałeś.....technikę martwego ciągu na prostych nogach-czyli cwiczenia, które targetuje głównie dwugłowe uda-zatem nie ma się co dziwić, że masz po tym ćwiczeniu zmęczone uda.


Co do bólu w prostownikach-być może czujesz pieczenie z tego powodu, że prostowniki działają tutaj stabilizacyjnie, albo...


Masz złą technikę/za duży ciężar[to zwykle idzie w parze]i robisz sobie krzywdę, bo ból niekoniecznie pochodzi z mięśni.

Zmieniony przez - MOREPOWER w dniu 2010-04-11 03:06:22

Jeśli robisz na prostych to nic dziwnego, że czujesz dwugłowe. Następnym razem spróbuj zejść niżej nogami, wtedy powinieneś poczuć prostowniki.

Choćby na przykład tak jak tu:

no tak to u mnie wygląda, zginam troche mniej nogi i łapię sztangę nachwytem w obu rękach

słabe dwuglowe masz, - polecam w inny dzien na nie żurawia i uginanie jako minimum ;).

No tak, mam słabe mięśnie nóg to prawda. Nie pozostaje mi nic innego jak ćwiczyć dalej ;) Dzieki za pomoc w tym problemie!

Jeżeli uginasz nogi tylko w niewielkim stopniu to wykonujesz wersje mocniej angażującą tylne mięśnie ud. Gdy schodzisz niżej na nogach i wykonujesz klasyczny martwy ciąg bardziej angażujesz prostowniki grzbietu.

mysle, ze mogą tu występować dwa, trzy czynniki, ktore sprawiają taki efekt;

trenujesz -de facto- bardziej dwugłowe niż prostowniki- tak wynika z twojego opisu, ponadto to[chyba dobrze zrozumialem], ze nie dźwigasz sztangi z ziemi a z pewnej dużej wysokości jyuż wymusza na samym początku taki ruch i takie zaangażowanie mięśni

druga sprawa moą być ronież i słabe -w stosunku do prostowników i bioder- miesnie dwugłowe.

trzecim problemem niejako maskującym moze być duża ilosc powt. ktora może powiodowac ból prostowników lecz bardziej na skutem pracy izometrycznej, czy stabilizującej[jeśli pracę przejmują przede wszystkim nogi i biodra]
ważne tutaj bedzie rownież ułożenie nóg.

radą na te wszsytkie bolączki moze okazac się mc z podwyższenia, albo kasyczny, albo sumo; jednakże znow dobrzwe wykonane, i zawsze początek boju zaczyna sie od oderwanie ciązaru z dolnego położenia.