Gayden
chciałem przedstawić moją historyjkę i zapytać czy dobrze zrobiłem/robię
W gimnazjum (dawne lata) bylem w dosć "patologicznej" klasie 60% cwaniaków i osiedlowych łobuziaków niby nie trzymałem z nimi sztamy ale jednak jakos mnie tam powiedzmy lubili.
Niedawno wpdlem do jednego kolegi na browarka elegancko sobie pogaduchy urzadzalismy itp.
Problem sie zacząl gdy przybył nastepny uczestnik zabawy i mial problem z komórka i poprosil bym mu pozyczyl na teraz by mogl pisac
z kims tam, no ok dalem a co mi tam na chwile mysle sobie.
faktycznie po 3 godzinach popijania odał mi koma i fajnie. gdy sie melanzyk skonczyl wracalem z owym "ziomkiem" i poprosil bym zniwu mu pozyczyl.. no ok.
chwilowo go trzymał i odwrocił sie by sie odlac bo pecherz cisnął, no i ja tez ale jak zaczalem sie odlewac to kolo zniknał... wiem głupio zrobilem sam siebie powinienem do parteru i ground and pound zastosować.
Znam go wiem gdzie mieszka.
i sprwa polega na tym ze nie wiem czy mam go podac na policje za to czy sprać bo wiem ze to bym zrobił, tylko fakt istnienia jego patologicznych kumpli mi nie daje spokoju narazie to olewam i nie wiem czy dobrze robie. On i jego kumple wiedza ze trenuje juz dlugo SW. Spotykam go czasem w różnych miejscach i wzrok sie zawsze spotyka tylko ja akurat do drechow ani innej maści zawadiaków sie nie zaliczam i raczej nie postrzegany jestem za zagrożenie(180cm 61kg)
W gimnazjum (dawne lata) bylem w dosć "patologicznej" klasie 60% cwaniaków i osiedlowych łobuziaków niby nie trzymałem z nimi sztamy ale jednak jakos mnie tam powiedzmy lubili.
Niedawno wpdlem do jednego kolegi na browarka elegancko sobie pogaduchy urzadzalismy itp.
Problem sie zacząl gdy przybył nastepny uczestnik zabawy i mial problem z komórka i poprosil bym mu pozyczyl na teraz by mogl pisac
z kims tam, no ok dalem a co mi tam na chwile mysle sobie.
faktycznie po 3 godzinach popijania odał mi koma i fajnie. gdy sie melanzyk skonczyl wracalem z owym "ziomkiem" i poprosil bym zniwu mu pozyczyl.. no ok.
chwilowo go trzymał i odwrocił sie by sie odlac bo pecherz cisnął, no i ja tez ale jak zaczalem sie odlewac to kolo zniknał... wiem głupio zrobilem sam siebie powinienem do parteru i ground and pound zastosować.
Znam go wiem gdzie mieszka.
i sprwa polega na tym ze nie wiem czy mam go podac na policje za to czy sprać bo wiem ze to bym zrobił, tylko fakt istnienia jego patologicznych kumpli mi nie daje spokoju narazie to olewam i nie wiem czy dobrze robie. On i jego kumple wiedza ze trenuje juz dlugo SW. Spotykam go czasem w różnych miejscach i wzrok sie zawsze spotyka tylko ja akurat do drechow ani innej maści zawadiaków sie nie zaliczam i raczej nie postrzegany jestem za zagrożenie(180cm 61kg)
Módl się tak, jakby wszystko zależało od Boga,
trenuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie...
Krzysztof Piekarz
vexen
Van Ice
A Ty nie masz żadnych kolegów którzy by się za Tobą w razie czego wstawili?
?
słaby 56
