Dieta na zgubienie oponki ;)

Witam, przeczytałem dosyć sporo o dietach ,a schudnięcie i opierając się głównie na Precision Nutrition skleciłem coś takiego. Trening to bieganie.

Wiek 20lat, waga 90kg, wzrost 183cm. Może po numerkach nie widać że ważę za dużo jednak bf mam duużo za wysokie ;)

Nie będę wymieniał co jem, chodzi o założenia ;)

7:00 przedtreningowy (Węgle 30% dziennego, Wysoki IG i Białko do węgli w stosunku 1 do 2,5, jak najmniej tłuszczy)

Węgle 260kcal
Białko 100kcal
Tłuszcze 50kcal

10:00 potreningowy (Wysokie IG, mało tłuszczy, dużo białka)

Węgle 200kcal
Białko 150kcal
Tłuszcze 50kcal

13:00 (przewaga tłuszczy nad węglami, niski IG)

Węgle 120kcal
Białko 100kcal
Tłuszcze 170kcal

16:00 (przewaga tłuszczy nad węglami, niski IG)

Węgle 120kcal
Białko 80kcal
Tłuszcze 170kcal

19:00 (przewaga tłuszczy nad węglami, niski IG)

Węgle 80kcal
Białko 80kcal
Tłuszcze 130kcal

21:00 (przewaga tłuszczy nad węglami, niski IG, minimum węgli na sen)

Węgle 50kcal
Białko 80kcal
Tłuszcze 100kcal


Sposób w jaki układam diete ma bardziej działać na zasadzie "zjedz coś spełniającego te i te wymagania" aniżeli "twaróg! i ch**". Prosze więc was o właśnie takie wskazówki co do czego w jakich proporcjach być powinno itd.(np. 25% tłuszczy w diecie)

polecam Co daC w diecie około 200g ww głównie około treningowo
białka koło 210g
reszta zapotrzebowania tłuczsze
wylicz sobie kalorycznosc ustaw na 2800 kcal

dziel w miare po równo