Ma być o motywacji, no to dobrze, niech będzie o motywacji. Zastosuję formę prowokacji, a co mi tam Nie oszukujcie się przyjmując górnolotne, patetyczne slogany. Ćwiczymy ponieważ... czegoś nam brak, z czegoś nie jesteśmy zadowoleni i tym sposobem stwarzamy sobie możliwość podniesienia samoocenyWchodzę na siłownię i patrzę: 60%ludzi niezadowolonych ze swojego wyglądu (bo zbyt wątła) chce się "napakować", 30% ludzi również niezadowolonych z siebie (bo zbyt puszyści są tu i tam) więc chcą schudnąć. 10% ludzi ćwiczących dla przyjemności ruchu, doświadczania aktywności fizycznej, wysiłku Każdy a nich ma niby inną motywację, ale czy na pewno? Wielu powie: "Wiesz stary, ja ćwiczę bo mam taki i taki cel i to jest moja motywacja" No dobrze - ale co powoduje, że masz taki właśnie cel. Co skłania cię do podejmowania decyzji o treningu, o dokonaniu zmiany w swoim wyglądzie, możliwościach fizycznych? Dlaczego to robisz? Dlaczego???
Odpowiedz sobie na to pytanie sam przed sobą a znajdziesz bardzo głębokie pokłady Twojej motywacji i będziesz wiedział "dlaczego".
Bo chcę (być większy, silniejszy, szybszy, ładniejszy/sza), więc nie akceptuję obecnego stanu, podejmuję decyzję i dokonuję zmiany.
To jest motywacja "negatywna", skuteczna do momentu osiągnięcia stanu zadowalającego (panowie chcący przypakować przed letnim sezonem "basenowo - urlopowym").
Zresztą motywacja może mieć charakter zewnętrzny i wewnętrzny. Fajnie jest jeśli mamy motywację wewnętrzną, automotywację, która opiera się na zasadzie, że "samo wykonywanie czynności jest już nagrodą" czyli trening sam w sobie jest przyjemnością i wartością, którą postrzegam jako istotny składnik mojej codzienności - bo chcę, bo lubię, bo mi z tym dobrze. Motywujemy się także "systemem kar i nagród" - jak mi dobrze poszły łapy na tej metodzie, to mam ochotę iść dalej bo mnie to cieszy - kwestia pozytywnego lub negatywnego "wzmocnienia".
Zewnętrzna motywacja też działa - poprzez różne czynniki, sami wiecie jak to jest gdy kumple na treningu motywują do cięższej pracy :)
A Was co motywuje do przewalania kilku ton podczas jednego treningu, kilka razy na tydzień i w dodatku jeszcze trzeba za to zapłacić?