Na początek o sobie. To mój pierwszy temat, choć na SFD bywałem już wcześniej i nieraz mi pomogło. Ćwiczę powiedzmy jakieś dwa miesiące i na pewno nie zamierzam przestać do czerwca. Wtedy to, dokładnie koło 24 (koniec roku szkolnego) będę musiał opuścić naszą siłkę wyposażoną na spółę z kumplem i wyjechać na dwa miesiące do babci na wieś ;p
Zawsze miałem trochę sadła, ale ostatnio go przybywa (nie mam ułożonej diety ale stosuję się do wskazówek żywieniowych no więc kaloryj też już się trochę odłożyło).
Na moje szczęście u babci mam 100% warunki na robienie to, czego zechcę. Mogę więc zgodnie z planem zacząć bieganie, basen, rower, rozciąganie, 6 Weidera, ograniczyć kalorie i mieć nadzieję, że uzyskam w końcu wymarzony kaloryferek :P Chciałbym się właśnie tego trzymać. Oczywiście siłka też się w okolicy znajdzie, ale o trzymaniu się planu raczej nie ma mowy tym bardziej na diecie korygującej.
Moje pytanie dotyczy właśnie mięśni brzucha. Póki co ćwiczymy na masę (nie ukrywam że jestem początkujący jednak staram się podchodzić do planu jak najbardziej profesjonalnie, zapału też mi nie brakuje). W planie (pon-śr-pt) nie mam uwzględnionych ćwiczeń na brzuch. Do wakacji zostały dwa miesiące z hakiem.
Warto zacząć interesować się partiami brzucha już teraz, czy wystarczy że zrzucę tłuszcz i zacznę robić szóstkę W w wakacje i 8 tygodni wystarczy (oczywiście przy ubogiej w węglowodany diecie pięć posiłków)? Mógłbym zacząć już ćwiczyć coś teraz, ale w dni treningowe taka opcja odpada, chyba że poza treningami.