Szacuny
0
Napisanych postów
2
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
9
Mam problem, znaczy się nie jest to wielki problem jesli chodzi o moje ogolne zachowanie, ale o zachowanie podczas walki. Doszło dzisiaj do sytuacji ze musialem walczyć ze street fighterem (prowokacja z jego strony, starałem sie usunac, ale zatakowal z zaskoczenia). Powaliłem go do parteru i uderzyłem pare raze w szczeke, nos , i zauwazylem, że zaczyna mu lecieć krew i mamrocze zebym go zostawil to zeszlem z niego, bo myślalem ze sie poddał, a za chwile poczułem ból na potylicy i dostałem kamieniem ( miał go w rece) pare razy, wiec znowu go powalilem tylko tym razem zaczęła mu leciec krew z tyłu głowy, wiec zeszłem z niego i po raz kolejny zrobił to samo. Tylko ze tym razem ja leżałem i blokowalem wszystkie ataki jednak dostalem pare razy i ujme to tak ze mam prawa czesc twarzy pocieta to samo przedramiona.
Nie chciałem tu pokazać jaki ze mnie kozak, tylko poprostu broniłem koleżanki, bo to właśnie ja odepchal po czym mnie uderzyl.
I tu lezy moj problem zawsze, jak widze ze moj przeciwnik mocno dostaje po twarzy i błaga mnie żebym przestał to kończe, a juz nie pierwszy raz mam tak ze on wraca po tym z kontra.Coś takiego zdarzylo mi się drugi raz.
Czy myslicie ze powinienem nad tym popracowac, czy jest to normalne ?
Od teraz mam postanowienie, że nie bd. tego robił chyba ze to jakis znajomy i wiadomo poszlo, a jakies byle co bo tak też bywa, bo mam tylko przez to opuchnięty mordoklapens i szramy.
Dodam ze ostatnio zaczalem trenowac SW, i mysle ze na zawodach nie moze mi sie cos takiego zdarzyć, a troche mi wstyd rozmawiać o tym z trenerem, bo nie chce wyjść na lalusia.
@P.S Wypowiedź pisałem jeszcze jak byłem zdenerwowany więc z góry przepraszam za wszelkie błedy ortograficzne, bądź niespójnosc w tekscie.
Zmieniony przez - Kanapka12 w dniu 2010-04-17 18:58:42
Szacuny
6
Napisanych postów
485
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
13290
moim zdaniem jeśli zostałeś zaatakowany na ulicy to lej aż koleś albo wyraźnie będzie krzyczał że już ma dość a jeśli znowu cię zaatakuję to bij tak długo aż odpłynie ewentualnie jak jest sam to duszeniem do omdlenia
pozdro
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
36 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
549
na zawodach jest sędzia, więc nie słuchaj co Ci gada przeciwnik, jak będzie źle to sędzia sam da spokój.
Co do ulicy. I dobrze i źle. Dobrze dla Ciebie, że nie masz takiego amoka, bo niestety prawo chroni bandytę w tym kraju. Źle, bo w ręku wcale nie musi mieć kamienia, a wtedy gorzej się to może skończyć.
Receptana sukces? Nie odwracaj się nigdy do kolesia tyłem i kontroluj sytuację do końca - walka nie kończy się tylko na zwarciu.
Swoją drogą w sumie zazdroszczę nerwów i opanowania :P
Nie wstydź się rozmawiać także z trenerem. Pamiętaj, że prawdziwy trener nie tylko wyszkoli Cię w kwestii technik, ale także pomoże Ci się odnaleźć w walce i hartowaniu ducha.
Szacuny
0
Napisanych postów
33
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
393
,,Na ulicy bijesz tak żeby nie wstał
Zbierasz manele i idziesz do domu,,
A pozniej grzejesz puche ,ponioslo Cie chlopaku,niestety tak jak ktos pozyzej napisal prawo chroni takich niedojobkow co szukaja wrazen.
Szacuny
0
Napisanych postów
37
Wiek
36 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
549
Bijesz tak żeby nie wstał?
Nie u nas w kraju :/
Bijesz tak, by zapewnić bezpieczeństwo sobie i najbliższym, a później bezpiecznie się wycofać.
Zasadę, że bije aby nie wstać to stosuj jak na terenie są kamery i widać, że zostajesz zaczepiany i atakowany non stop
'Mam problem, znaczy się nie jest to wielki problem jesli chodzi o moje ogolne zachowanie, ale o zachowanie podczas walki. Doszło dzisiaj do sytuacji ze musialem walczyć ze street fighterem (prowokacja z jego strony, starałem sie usunac, ale zatakowal z zaskoczenia). Powaliłem go do parteru i uderzyłem pare raze w szczeke, nos , i zauwazylem, że zaczyna mu lecieć krew i mamrocze zebym go zostawil to zeszlem z niego, bo myślalem ze sie poddał, a za chwile poczułem ból na potylicy i dostałem kamieniem ( miał go w rece) pare razy, wiec znowu go powalilem tylko tym razem zaczęła mu leciec krew z tyłu głowy, wiec zeszłem z niego i po raz kolejny zrobił to samo. Tylko ze tym razem ja leżałem i blokowalem wszystkie ataki jednak dostalem pare razy i ujme to tak ze mam prawa czesc twarzy pocieta to samo przedramiona."
Trudna sytuacja, ale tu masz filmik instruktażowy do niej :D :P
Szacuny
4
Napisanych postów
3089
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14286
Ciężka sprawa, myślę że psychika to nie problem. Bo jak ktoś wyraźnie mówi, że już nie chce to nie ma co go bić aż zdechnie. Chociaż z drugiej strony taki typ człowieka jak opisałeś powinien zdechnąć.
A film to co to kurva jest?
To na serio czy udawane?
"Krew się poleje" i chvj!