Kontakt z silownia mam od 2004 roku. Raz trenowalem regularnie caly rok, raz nie trenowalem kilka miesiecy - roznie bywalo. Odkad pamietam, zawsze mialem problem z plecami. Podciaganie na drazku nigdy mi nie szlo, bo zawsze sporo wazylem. Nie chodzi o bebech, po prostu taka mam budowe ciala. Nie pamietam, zebym sie szerokim nachwytem chociaz 5 razy podciagnal. Jak w planie mialem martwiaka, to potem zawsze bolaly mnie ledzwia. To samo bylo po wioslowaniu w opadzie. Teraz po dluzszej przerwie wznowilem treningi i majac na uwadze swoje problemy, w takim ogolno rozwojowym planie robie na plecy wioslowanie w lezeniu na lawce i dzien dobry. Szczegolnie do tego drugiego dobieram nie za duze ciezary. Jednak po wczorajszym treningu, prawie przy kazdym schyleniu, musze sie o cos podeprzec. Chodzi o intensywny bol ledzwiow. Nadmienie tylko, ze milion razy czytalem atlas cwiczen, przed kazda seria na placy staram sie robic dane cwiczenie na sucho, kodujac w glowie prawidlowa postawe. Nic to nie daje.
Tym sposobem plecow nie mam prawie w ogole, takie cos jak najszerszy u mnie nie istnieje. :) Jakie cwiczenia mam dobrac, zeby wreszcie sie cos ruszylo, zebym zauwazyl jakikolwiek progres? Czy moze ze wzgledu na powtarzajacy sie bol w ogole zrezygnowac z tej partii? Nie chce w wieku lat 30 byc kaleka, wiec w razie czego wole odpuscic.
Dzieki z gory za wszelkie porady.
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 20
Waga: 86
Wzrost: 178
Cel treningowy: dobra sylwetka ;)
Staż treningowy na słowni: 6 lat z przerwami
Uprawiane inne sporty: rekreacyjnie Judo
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki): ławka, hantle, sztanga łamana, modlitewnik, drążek
Dieta: brak
Przeciwskaznania medyczne: brak
Zażywane suplementy: brak