Chodzi o połączenie obu treningów razem, zgrupowanie ich, żeby zajmowały 3 dni w tygodniu (mam o wiele mniej czasu i mogę trenować tylko 3 razy w tygodniu, zimą nie było problemu - była to 3x siłownia). Przyszła jednak wiosna i próbuję włączyć do tego wszystkiego bieganie i za chu.. mi się nie udaje znaleźć czasu na 6 treningów
I zrodził się taki pomysł: 3 treningi w tygodniu, co 2 dni, pierwsza siłownia, po niej bieganie (od 3km do 10-15km).
Czy taki układ ma jakiś sens?
Ewentualnie siłownia rano, bieganie wieczorem (może to lepszy pomysł?), ale mniej by mi odpowiadał.
Co o tym sądzicie?
Pozdrawiam,
m