Zwracam się do Was z zapytaniem o to, czy jest jakaś skuteczna możliwość nadrobienia proporcji reszty ciała w stosunku do nóg? Nie powiem, że wyglądam jak z Auschwitz, ale zbyt masywnie nie jest, zwłaszcza widać to na ramionach, podczas gdy nogi mam masywne i mocne. Może istnieje jakiś magiczny plan, który pozwoliłby mi zmasować górę, pozostawiając nogi w spokoju? Dodam, że w tej chwili wykonuję plan domatora Mawashiego (tą trudniejszą wersję).
Oto wymiary:
klata - 100cm
pas - 82cm
udo - 59cm
łyda - 38cm
bic - 32cm
przedramie - 30cm
I coś o mnie:
Wiek [w listopadzie 18]
Waga [~77kg]
Wzrost [181cm]
Cel do osiągnięcia (~82kg)
Staż (łącznie ok. 10 miesięcy - aktualnie 2 tyg. po ponad roku przerwy)
Aktywność fizyczna (Noga, od pon-pt rowerem do szkoły - dziennie jakieś 10km)
Sprzęt (Drążek w futrynie, 1x hantel i 10kg w krążkach oraz ściskacze)
Czekam na Wasze porady.