Szacuny
18
Napisanych postów
4847
Na forum
18 lat
Przeczytanych tematów
40994
Niestety dopiero niedawno udało mi się obejrzeć tą walkę i muszę powiedzieć ,że jestem mile zaskoczony postawią zarówno jednego jak i drugiego. Zwycięstwo nad Foremanem z pewnością podbudowało Miguela walczył bardzo poprawnie, jak zwykle znakomicie chodził na nogach i ten firmowy lewy hak na wątrobę to po prostu majstersztyk w jego wykonaniu. Szkoda mi Yuriego ze względu na tą kontuzję, miał chłopak pecha ale nie można mu odmówić ambicji której miał na prawdę ogromne pokłady. Ja osobiście nie miałbym nic przeciwko walce rewanżowej... Walkę oceniam jednak jako przeciętną nie było to szczególnie miłe wydarzenie dla oka i jednak Cotto nie jest już tym samym zawodnikiem sprzed wojny z Margarito...
"I try to catch him right on the tip of the nose, because I try to push the bone into the brain." (M.Tyson)
Szacuny
72
Napisanych postów
4264
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
21651
Fatalny był ring w tej walce dlatego Foreman przegrał przed czasem.
Mimo wszystko bodajże od piątej rundy jeszcze przed kontuzją widać było dominację coraz większą Cotto(Foreman dobry był do piatej rundy) i jakby ring był normalny to walkę wygrał by Cotto na punkty-rewanż też by wygrał.
Zmieniony przez - Cezi1987 w dniu 2010-06-22 17:29:07