Problem, który chciałbym rozwiązać jest bardziej rozbudowany niż się zdaje na pierwszy rzut oka, gdyż dotyczy i mnie i mojej dziewczyny... ale powoli..
Więc jestem 20 letnim chłopakiem około 183 cm wzrostu, ostatnio na wadze 82,5 kg. I tutaj zaczynają się problemy- Otóż by nie skłamać przez chyba 5 lat ważyłem 75kg rok w rok. A na ostatnim ważeniu wyskoczyło mi aż o 7 kilo więcej! Poniekąd jest to związane z czasowym zarzuceniem moich zainteresowań sportowych- brak czasu, praca, matura... wszystko się nałożyło i trzeba było pożegnać się z piłką nożną na dłuższy czas ;)
Bynajmniej chciałbym wrócić do mojej wagi przy okazji rzeźbiąc sobie sylwetkę- czyli to czego nigdy nie mogłem osiągnąć.
Problem z przytyciem jest związany też z dietą, od czasu mojej przeprowadzki na stancję żywię się.... wiadomo, jak na stancji ;)
Raz zjem raz nie i generalnie wynik widać.
Bynajmniej od miesiąca staram się zebrać w sobie i jakiś skutek jest widoczny lecz to wciąż nie to co by mnie zadowalało. Gubię się kolejnych informacjach na temat diety. Kolejne 'porady' zmylają mnie co do treningu, przerw itd...
Wprowadziłem póki co większą rozbieżność jedzenia w ciągu dnia, wyeliminowanie słodyczy i innych jednak nie aż tak radykalne, by nie zwariować. Staram się jeść 5-6 równych posiłków dziennie min 4. Z reguły staram się je sprowadzać ilością kalorii do coś około.... 3 kanapek z szynką, serem i ogórkiem.
Jeżeli chodzi o ćwiczenia to chciałbym głównie skupić się na lekkim zyskaniu mięśni piersiowych, wyprostowaniu łopatek oraz wyrzeźbieniu brzucha. Zadania nie są proste z czego zdaję sobie sprawę. Lecz wszystko domowym sposobem, bo jeszcze przez około 3 miesiące nie mam nawet co myśleć o regularnym chodzeniu na basen/siłownię, ze względów czysto finansowych. Oliwy do pieca dodaje lekkie uszkodzenie kręgosłupa- tzn zaciśnięcie kręgów.
Na początek wraz z dziewczyną zakupiliśmy badmintona(czekamy na pogodę;P) i staramy się chodzić szybko pół godziny dziennie. Jako, że dziewczyna ma większy problem z kręgosłupem, to chodzi na rehabilitację, więc u niej problem jest bardziej związany z dietą. A ja nie jestem w stanie jej poradzić nic konkretnego.
Jak widzicie wszystko przykryte jest chaosem i dlatego nie jestem w stanie osiągnąć pożądanych efektów. Prosiłbym kogoś o wykrystalizowanie tematu i pomoc.
Przydałby się system mistrz - uczeń ;)
Pozdrawiam i proszę o pomoc!
PS: Wspomnę tylko jeszcze, że to wyrzeźbienie sylwetki to miałby być taki motywujący prezent dla mojej Ukochanej ;)
Zmieniony przez - nibynie w dniu 2010-05-12 09:43:59