Podciąganie na drążku o różnej średnicy

Witam, chciałbym się dowiedzieć coś na temat podciągania na drążku, dajmy na to nachwytem średnio szerokim. Mam takie doświadczenie: Podciągałem się trzepaku którego rurki są takiej średnicy ze nie jestem w stanie objąć jej dłonią brakuje kilku centymetrów. Podciągam się prawidłowo ok 5 razy max i uważałem ze taki jest mój wynik. Ostatnio jednak miałem okazje podciągać się na drabinkach poziomych z rurkami o średnicy max 3cm które dało się objąć dłonią i wykonałem ok 10 powtórzeń takim samym chwytem. Ma ktoś podobne doświadczenia ? Wie ktoś dlaczego trudniej podciągać się na grubym drążku i czym to jest spowodowane? Dodam że nie odczułem aby wyślizgiwał mi się z rąk drążek o dużej średnicy. Na którym lepiej rozwijać mięśnie pleców i jakie partie są bardziej angażowane przy danym drążku ? Proszę o pomoc :)

Zmieniony przez - Petron w dniu 2010-05-14 17:48:29

Lepiej robić na drążku który obejmujesz całą ręką,
trudniej się robi na grubym bo ciężej się jest utrzymać i nie wytrzymują w takim chwycie ręce

trudniej się robi na grubym bo ciężej się jest utrzymać i nie wytrzymują w takim chwycie ręce
ale autor napisał że mu się nie wyślizgiwały ręce więc chwyt był ok

a co do samego pytania to wg mnie nie ma różnicy czy gruby czy chudy drążek, jedynie to że grubszy cieżej utrzymać ale piszesz że nie miałeś z tym problemu więc nie wiem...

może różnej szerokości chwyt zastosowałeś? albo coś... wszystko było identycznie/?

Zmieniony przez - jac88 w dniu 2010-05-14 19:16:49

Gdy podciągasz się na grubym drążku, takim którego nie możesz objąć dłońmi to bardziej skupiasz się na utrzymaniu ciężaru w dłoniach niż na pracy najszerszych grzbietu. Gdybym dla przykładu podszedł do sztangi by wykonać ćwiczenie martwego ciągu i założył na sztangę ciężar który zawsze podnosiłem 10 razy ale wcześniej na ręce założył bym grube skórzane rękawice to podniósł bym tą sztangę maksymalnie może 6 razy. Gdybyś ćwiczył biceps sztangą tak grubą że nie mógłbyś jej objąć to najpierw walczyłbyś z utrzymaniem ciężaru w dłoniach skupiając się na tej właśnie czynności i podniósłbyś tą sztangę mniej razy niż zwykłą o tym samym ciężarze.

doświadczenie to jest niczym innym jak potwierdzenie starego powiedzenia, ze lańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo- ponadto wielce jest prawdopodobne, ze przy chwycie ktory nie trzyma prawidłowo techika jest upośledzona i to nie tylko ze względu na skupienie uwagi nie na tym co trzeba ale nawet na podświadomym dostosowywaniu sie ciała i "szukanie" wlaściwej pozycji aby zniwelowac ów mankament, az do niemożności wykonania

Powiem tak że, gdy podciągałem się na grubej rurce czułem się nie pewnie i tak strasznie wątle. Może to brzmi głupio ale tak jakbym nie miał jak wykorzystać siły. A gdy podciągałem się na rurce którą mogłem dobrze objąć czułem się pewnie i pierwsze powtórzenia były takie bardzo mocne i pewne w przeciwieństwie do grubszej opcji. Może przy cienkiej rurce oszukiwałem i wykonywałem bardziej bujany ruch gdyż miałem pewny chwyt, coś w tym może być. Przydało by się zbadać to i sprawdzić na jakiej grubości drążka lepiej się podciągać. Dziękuje wszystkim za odpowiedzi i po sogaczu

Ojej nie da się więcej dać sogów ;/

Gdzieś czytałem na tym forum, że zaawansowani "podciągacze" mogą dla utrudnienia owinąć drążek ręcznikiem. Pozwala to wyrobić siłę chwytu i równowagę, przez co mniej bujamy ciałem.

Osobiście ci powiem że jak bym miał jechać na zawody w podciąganiu na drążku o zwykłej średnicy, to trenowałbym na o wiele grubszym drążku i do tego z obciążeniem, tak by poprawić siłę wszystkich słabych ogniw tego łańcucha.

odczucia jak najbardziej normalne

a trzepak o duzej srednicy to fajne urozmaicenie, wzmacniasz chwyt

mozna próbować w ten sposób wzmacniać chwyt- ale czy koniecznie musi to być podciąganie na drązku to nie wiem- ogolnie rzecz biorąc nawet przy relatywnie niezbyt silnym chwycie nie powinieneś miec tego typu problemów na drązku normalnej grubości- nawet przy załozonym znacznym obciązeniu- chyba, ze przy b. dużej ilości powt, o co jednak b. cięzko