Cześć Wam, o sobie - mam 17 lat. Ćwiczę już jakiś czas tj, 3lata ale bez efektów większych dwa pierwsze lata - przez głupotę własną. Teraz już wiem co i jak z treningami. Mam 172-173cm wzrostu i wagę ok.92kg - jestem świeżo miesiąc po kontuzji. Jestem nieco zatłuszczony więc kupiłem sobie Lkarnitynę Olimp do ssania bez chromu i dostałem Olimp Fat Burner… Chcę się zredukować… Ale jak zsysam 3 elki dziennie i jem dwa kapsy Burnera to tłuszczyk fajnie leci ale niestety mięcho też. Ćwiczę 3x tygodniowo FBW siłowe 3x w tygodniu trening nóg tj. aeroby + skakanka step per. Dzień wolny. Po każdym treniningu piję shake z 50g białka. Dietki jako takiej nie mam - stosuję 10 zasad żywienia.
Sprawa wygląda tak: chcę (muszę) być silny i to najlepiej przy jak najmniejszej masie tłuszczu… bez przeginki ale tłuszczu ma być mało.
Dietkę mogę wprowadzić ale to bez sensu bo dietę mogę trzymac max 2 tygodnie - potem zawsze coś mi wypada i powracam do 10 zasad żywienia.
Chcę wziąć coś dzięki czemu się zredukuję nie tracąc mięcha a nawet je zyskując. Walę też worek bokserski, zacznę biegąć. Ogólnie to chcę mieć kondycję a’la fighter.
No i wpadłem sobie na taki pomyśł…. Karnitynkę (zostało mi jeszcze pół) brać, Burnera (też pół zostało) odstawić, witaminki łykać, białeczko po treningu i… no właśnie, mam dwie wersje.
HMBolon - dobre HMB(ten specyfik na mnie działa) z dodatkiem kreatyny … do tego może jakaś słaba kreatyna i będzię mięska przybywało.
BCAA Xplode mi się podoba ale to za mocne… tak samo jak Animal… A może AAKG jeszcze?
No bo o tym HMBolonie to tak w sumie nie wiadomo co myśleć - ma w sobie HMB, kreatynę, argininę - wszystko daje albo nic…
Może lepiej kupić osobno jakieś mocniejsze HMB + słaba kreta + słabe AAKG.
Co radzicie?