Witam!
Na początku czerwca spędzę 5 dni nad morzem na płw. Helskim. Zwykle kiedy jechałem nad morze robiłem sobie akurat okres roztrenowania, żeby odpocząć, ewentualnie biegałem rekreacyjnie na krótszych dystansach po plaży brzegiem morza. Teraz jednak jestem w trakcie redukcji, dobrze mi idzie i chciałbym wykorzystać szansę na kolejne efekty, jaką daje połączenie piasku, jodu, urlopu i świeżego powietrza.
Zamierzam biegać rano na czczo, jakieś 40-50 minut. Plan jest taki, aby biegać brzegiem morza. Czytałem, że nie można biegać tylko w jedną stronę, bo delikatny łuk plaży sprawi, że łatwiej wtedy o kontuzję, czy to prawda?
Druga rzecz - może w jedną stronę lepiej biec sobie np. środkiem plaży? Wtedy opór piachu jest dużo większy niż tuż przy morzu.
Ale - i tu moje trzecie pytania - łatwiej tam o jakiś dół wykopany przez dzieciaki, strzykawkę, czy rozbitą butelkę. Kiedyś już wbiłem sobie kawałek ptasiego pióra w piętę, strasznie mi się to paprało i miałem schrzaniony urlop pamiętam. Jakie buty są najlepsze do biegania po plaży w związku z tym? Zwykłe trampki jakieś? Co z ich żywotnością jak dostaną wody i piachu?
Bardzo proszę o wszelkie uwagi i sugestie biegające koleżanki i kolegów.
Pozdrawiam
Na początku czerwca spędzę 5 dni nad morzem na płw. Helskim. Zwykle kiedy jechałem nad morze robiłem sobie akurat okres roztrenowania, żeby odpocząć, ewentualnie biegałem rekreacyjnie na krótszych dystansach po plaży brzegiem morza. Teraz jednak jestem w trakcie redukcji, dobrze mi idzie i chciałbym wykorzystać szansę na kolejne efekty, jaką daje połączenie piasku, jodu, urlopu i świeżego powietrza.
Zamierzam biegać rano na czczo, jakieś 40-50 minut. Plan jest taki, aby biegać brzegiem morza. Czytałem, że nie można biegać tylko w jedną stronę, bo delikatny łuk plaży sprawi, że łatwiej wtedy o kontuzję, czy to prawda?
Druga rzecz - może w jedną stronę lepiej biec sobie np. środkiem plaży? Wtedy opór piachu jest dużo większy niż tuż przy morzu.
Ale - i tu moje trzecie pytania - łatwiej tam o jakiś dół wykopany przez dzieciaki, strzykawkę, czy rozbitą butelkę. Kiedyś już wbiłem sobie kawałek ptasiego pióra w piętę, strasznie mi się to paprało i miałem schrzaniony urlop pamiętam. Jakie buty są najlepsze do biegania po plaży w związku z tym? Zwykłe trampki jakieś? Co z ich żywotnością jak dostaną wody i piachu?
Bardzo proszę o wszelkie uwagi i sugestie biegające koleżanki i kolegów.
Pozdrawiam

"Nie liczy się prędkość, ważny jest kierunek".