Tłuszcze w potreningowym (tolerancja glukozowa, glikogen, IMTG)

Na pewno wyniesiesz pewna wiedze. Gdybys nie byl zmuszony do nauki pewnych reakcji w organizmie czlowieka czy jego oddzialywania na dane czynniki to sam bys na pewno tego nie utrwalil tak dobrze - zgadza się. Choć patrząc w jakis sposób znaczna częsc studentów zdaje egzaminy, trudno mówić tutaj o "zmuszaniu do nauki pewnych reakcji". Tak więc znowu przed szereg wysuwa się aspekt własnej woli i motywacji.

Ja również muszę przyznać publicznie, że na egzaminie z chemii żywnosci treśc odpowiedzi na szóste pytanie ściągnąlem

Heh, kiedyś pisał Marek C. właśnie o żywieniu człowieka na sggw, że studia są ok, ten kto chce się nauczy ale... byli i tacy to przejdą 3 lata na zrzynaniu a na koniec nie będą potrafili odróżnic aminokwasów egzo od endogennych.

Chodz w sumie jak patrze teraz to studia są w hu.j ciężkie, duużo cwiczeń,na których na każdych zajęciach są wejsciówki potem egzaminy praktyczne..
I imo trzeba mieć baaaaardzo duże szczęscie żeby przejść na ściąganiu.
Pozdr.

Rybas tak jak napisałeś jest na każdych studiach, u mnie w tym roku gość skończy który nie umie pływać jak to możliwe?
płacił jednemu i on był nim wiesz co boli najbardziej?
że gośc ma załatwioną pracę a nie prezentuje nic

Też mamy takiego, Marka cukiernika, chłopak nie ma życia, pracuje po 1.5 etatu na robieniu pączków i on nikogo nie prosi o ściąganie, on bierze i juz. Tak było na pierwszym semestrze, na drugim jak jakaś dziewczyna nie chciała mu dać ściągnąc to on po napisaniu z tekstem na całą sale : "przecież wiecie jak ja ciężko pracuje to powinniście mi wszyscy pomagać".
Od tej pory nawet jak mamy jakieś notatki to mu się poprostu nie daje.

Wiesz nie na każdych studiach jest ciężko, studia humanistyczne są duuużo prostsze, oni tylko uczą sie na sesji a ja musze zapie.rda.ać cały rok i sesje.

Np. mój kolega studiuje psychologie, chodzi raz w tyg na ćwiczenia na których sprawdzają tylko liste

A i u nas na 300 studentów tego wydziału, tylko ja i kolega trzymamy michę, a jak ktoś podchodzi popatrzeć co jemy to wielkie oczy

Pozdr.


Zmieniony przez - Rybas w dniu 2010-05-30 11:53:38

O przepraszam, moja żona jest magistrem polonistyki i widziałem ile czasu poświęcała na naukę. Nie każde studia humanistyczne są proste, trzeba przeczytać masę książek..

To mówię ja, umysł ścisły, mgr ekonomii

Rybas ten nie pracuje ciężko tylko się wozi

Ale on serio te 1.5 etatu robi, to widać jego pasja.
Ale ogólnie smieszny jest, mówi sam do siebie czasem na wykładach itd

Raz przed egzaminem z chemii, który był o 9 rano, przybiegł prosto z pracy bo od 4-8 pracował, zerwał sie tylko na egzamin żeby znów wrócić

Pitbull, nie liczy się, nie jesteś obiektywny

Zmieniony przez - Rybas w dniu 2010-05-30 12:18:19

nie twierdze że tego nie robi tylko co z niego będzie za dietetyk, wiesz o co mi chodzi
pozdr nie spamujmy już

Wiesz nie na każdych studiach jest ciężko, studia humanistyczne są duuużo prostsze, oni tylko uczą sie na sesji a ja musze zapie.rda.ać cały rok i sesje. - studiowałem prawo. Jesli chodzi o to ile trzeba przysiedzieć zeby ogarnąc - dla mnie nie ma porównania. Choć jestem - jak to się mówi - umysł humanistyczny, wygadany, oczytany ()i klękam nieraz przy prostej matmie, chemii itp - to jednak bez dwóch zdań jesli chodzi o samą ilośc materiału - to dla mnie jest przepaść. Nie mówię, że dietetyka jest prosta, a prawo trudne - bo to kwestia indywidualna. Bez dwóch zdań na prawie było znacznie więcej do ogarnięcia jesli chodzi o ilośc materiału.

Zmieniony przez - faftaq w dniu 2010-05-30 15:53:05