Szacuny
5
Napisanych postów
999
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4771
mam 200kg obciazeń, na gryfie miesci mi sie narazie max 160kg obciazeniami jakimi dysponuje i jak pisze producent jest taka wytrzymałosc testowa mojego gryfu ale dla pewnosci naładowałem do pełna i jeszcze sie nie odkształcił.
pytanie brzmi czy sa/istnieją gryfy o wiekszej wytrzymałosci powiedzmy 200-250kg ale nie olimpijskie? albo z jakiego materiały mogłby taki gryf byc, z czego go zrobic? widzialem na allegro gryf o średnicy 28mm a nie tak jak te zwykle 25-26mm i miał badana wytrzymałosc 180 to juz cos ale niedosyt jest.
nie wiem czy rozwiercac krążków do srednicy olimpijek bo stracą na wadze a druga sprawa ze moja siłka ma rozmiary 202cm szerokosci na 250cm długosci i chyba olimpijski bedzie trudno wpakować. Co Wy na to panowie? prosze o rade i pomysły jak sobie z tym poradzić:) pozdrawiam
Siódmego dnia Bóg stworzył siłownie i wiedział, że to było dobre...
Szacuny
9
Napisanych postów
326
Wiek
38 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
20967
Kolego (do autora) ten gryf który ty masz na 160kg na 100% wytrzyma te 240kg. Każde konstrukcje (czy to mówimy o gryfach, czy o maszynach przemysłowych) są projektowane tak aby wytrzymały minimum 150% (że tak to ujme) dawki obciążenia albo nawet 2 razy więcej.
P.S. Nie to żebym cos miał do Marbo (bo sma mam ich gryf i obciążenia i jest gitara:) ). Tak tylko informacyjnie pisze.
P.S.2 - chyba że ten grym masz z Tesco albo innego takiego sklepu to już inna bajka bo kto ich tam wie co i skąd oni to mają :)
Szacuny
5
Napisanych postów
999
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4771
Narazie w pierwszej kolejnosci to dokupuje obciążeń i zobacze czy sie bedzie ten stary giąć a w razie czego kupie nowy bo pewniejszy bede.
Ten stary gryf kupowałem tez przez allegro na poczatku moich cwiczen i wydawał mi sie wystarczający. O lepszym gryfie chcialem sie dowiedziec tak dla pewnosci jakby stary niewytrzymał. dzieki za zainteresowanie mariachi.
Siódmego dnia Bóg stworzył siłownie i wiedział, że to było dobre...