a wg mnie przeciętny dres jakich wielu nie stanowi żadnej przeszkody dla osoby która mo chociażby blade pojęcie o samoobronie i ćwiczy na siłowni. Popatrzcie na nich czasami - w kablu góra 30, czasem i mniej, jego odwaga bazuje na tym że ma kolegów a to dla przypadkowej osoby na ulicy nie jest żadnym argumentem bo i tak nie obraca się w tych kregach więc szansa że przyjedzie po ciebie skład jest, powiedzmy to sobie znikoma.
Ludzie mają zakodowane w głowach ze jak dres to sie trzeba bać. A to tylko zwykły człowiek którego celem jest sie nawalić do nieprzytomności, nie uprawia sportów bo po co. Mówie tu o zwyłych dresach a nie o psychopatach z Nowej Huty jakich czasami widuje, bo obok takiego to strach wogóle przebywać