SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Obrona przed uchwytem z tyłu

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4452

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 3273 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 34107
d0l4r99
a stosowałeś na treningu kiedyś to? bo na filmiku wygląda na "lekkie",zastanawiam się czy było by to na tyle skuteczne żeby przeciwnik z jeansach poczuł na tyle mocno by puścić uchwyt...no i pozostaje kwestia,gdzie bić jak to kobieta trzyma


Ćwiczyłem trochę inną wersję ale nie mogłem innego filmiku znaleźć. Stosowałem co najmniej dwa ciosy na krocze, atakowałem też palce stóp, piszczele, uderzałem knykciami w dłoń trzymanego napastnika itd. Oczywiście zależnie od jego woli walki i czasu, jaki miałem na obronę zanim zdążył mnie np. wyrzucić suplesem na drugą stronę sali . Co do ciosów na krocze to czasem, jak komuś puszczały nerwy na treningu to bolało dość ostro nawet przez suspensorium. A poza tym chwyt się w gruncie rzeczy zrywa samemu a te ciosy mają jedynie obniżyć morale napastnika. Co do kobiet to padło kiedyś takie pytanie, jak byłem na jednym szkoleniu w 2008 roku. Otóż uderza się również w okolice podbrzusza/strefy kroku tylko, że zamkniętą pięścią. Poza tym ja bym przy kobiecie zaczął od kopania w piszczele i dopiero później atakował inne strefy z takie względu, ze cios wykonany w ten sposób pięścią jest dużo wolniejszy od zarówno uderzenia otwartą ręką czy krótkiego ruchu nogi. A każda sekunda jest ważna, bo jeśli osobie atakującej nie chodzi tylko o trzymanie ale powiedzmy rzut zapaśniczy mamy bardzo duży problem i każda sekunda decyduje, jak wyjdziemy z takiej walki...

PS. Na stronie Richarda Douieba - http://www.krav-maga.net/ - w pierwszym od prawej okienku masz też np. obronę rzutem z kontratakiem.

Zmieniony przez - d0l4r99 w dniu 2010-06-01 01:46:48
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Przypomniała mi się jeszcze jedna technika,której dawno jej nie robiłem.Jeśli przeciwnik splótł dłonie na wysokości naszych łokci,lub lekko powyżej,robimy fałszywy ruch,tak jakbyśmy chcieli chwycić go oburącz za głowę(głowy oczywiście nie szukamy),to poluźnia uścisk,bądź ręce zjeżdżają.Wtdy wychylamy się mocno po przodu i oburącz wyciągamy nogę przeciwnika mniej wiecej na wysokosci kostki.Wykończenie to kopniecie boczne w twarz,bo gościu jak leci na plecy,to ładnie nam się układa,ewentualnie inwencja własna.Technika jak się ją szybko zrobi,to ładnie wchodzi.

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2362 Napisanych postów 30609 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270708
najprostsze ale i najbardziej ryzykowne jest chyba po prostu odchylić się mocno do tyłu i liczyć ze trafi się przeciwnika głową w nos,ryzyko polega na tym że jak trafi się w czoło to wtedy mamy niezły bigos,bo czoło jest sporo twardsze jak potylica...

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 37 Napisanych postów 3273 Wiek 32 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 34107
Queblo - gorzej, jak przeciwnik będzie chciał nas rzucić np. suplesem. W tej sytuacji wychylenie do tyłu da przeciwnikowi 100% kontroli nad naszym ciałem. A nawet jeżeli zostanie trafiony potylicą to sądzę, że będzie w stanie to przetrwać. Przeciętny człowiek rzutu na beton nie przetrwa.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 77 Napisanych postów 11983 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 79498
Tyż prowda,jak mówił znany góralski wojownik w przewracankach,PyzdraChociaż,to wychylenie nie musi być tak wolne,żeby oponent zdążył to wykorzystać.W kwestii uderzenia i trafienia z potylicy w czoło,to jak najbardziej się z QUEBLEM zgadzam.


Zmieniony przez - słaby 56 w dniu 2010-06-03 08:59:05

Raczej ustapić niż zranić,raczej zranić niz okaleczyć,raczej okaleczyć niż zabić,prędzej zabić samemu,niż dać się zabić.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 350 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 9408
wciagasz powietrze, szybko wypuszczasz, siadasz na tyłku, obracasz sie, wjazd w nogi a dalej wedle uznania

:)

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2362 Napisanych postów 30609 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270708
d0l4r99

jak przeciwnik będzie chciał zrobić suplesa to zrobi to nim zdążymy cokolwiek zrobić,skoro taki ktoś jak Fiodor nie dał rady nic zrobić nim go Randleman miotnął to tymbardziej "zwykły" koleś nie da rady

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 101 Wiek 32 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 2426
zawsze się starałem jak najszybciej w takiej sytuacji w okolice genitali uderzyć z samego wyprostu łokcia jako że najczęściej tylko przedramię mam wolne, jeszcze się do przodu odchylić i może siły w uderzeniu będzie wystarczająco..a może nie

Umysł chłodny jak łysy mamut

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 2 Napisanych postów 256 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 1413
Swego czasu ja na zajęciach widziałem poniższą metodę( która moim zdaniem sprawdza się, jeśli czujemy parter i wiemy, jak tam działać)
Jeśli jest tak, że przeciwnik trzyma nas od tyłu, a rękami nas unieruchomił i trzyma je zapięte na wysokości naszego torsu, wtedy( tutaj cytuje postępowanie mojego instruktora):
-pochylamy się, a w zasadzie zginamy w przód
- którąś z nóg przekładamy za przeciwnika od strony zewnętrznej
-z impetem odchylamy się, lecimy na dupsko.
Na treningu powodowało to rozerwanie zapięcia( z tego co pamiętam, chodzi tu o przyłożenia, wektory itd;)) Nie miałem okazji próbować tego w osiedlowo- nieprzyjaznych warunkach, więc ta teoria może być niedopracowana.

Yebać, karać, nie wyróżniać!

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 5 Napisanych postów 530 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2159
@TeGej - w teorii fajnie fajnie a praktyce sie nie sprawdza przy silnym uścisku.

Jak jeszcze chodziłem na kravke to ćwiczyliśmy taki atak dosyć często zarówno z rekami uwięzionymi jak i wolnymi. Przy uwięzionych rękach sprawa nie jest taka prosta. Najlepiej jest tak jak niektórzy pisali walić w piszczele tudzież genitalia i potem zrywać uchwyt. Jeżeli agrasor oplótł nas troche poniżej barków (raczej rzadko sie to zdarza) to można prónować się wykręcić. Działa nawet dobrze pod warunkiem że gość nie trzyma nas za nisko. Można też spróbować zakładać dźwignie na palce ręki trzymającej chwyt ale jak przeciwnik ma mocny chwyt to raczej nie wyjdzie.
Jeżeli przy obchwycie mamy ręce wolne to sprawa jest prostsza. Łapiemy za klamre skręcamy z całej siły tułw w jedną stronę. Gość siłą rzeczy skręca sie z nami nastepnie skręcamy sie od razu w drugą strone jednocześnie starając sie trafić typa łokciem w twarz. Jak zrobimy to szybko to trafimy gościa w momencie kiedy jego głowa "leci" w przeciwną strone niż nasz łokieć. Można też spróbować dźwigni na palce. Ewentualnie niezłą opcią jest złapanie gościa za nogę pomiędzy swoimi nogami potem lecimy w przód i rolujemy gościa po czym zakładamy balaszke na kolano. Na papierze może to wyglądać śmiesznie ale w teorii sprawdza sie całkiem nieźle.






o mniej więcej coś takiego

P.S. - ten ostatni sposób to tylko jeżeli masz jakieś tam pojęcie o parterze.

Zmieniony przez - Arek KB w dniu 2010-06-16 18:57:50
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Doradzcie...

Następny temat

Solis gotowy na Kliczko.

WHEY premium