Otyły kolega

Siema
Dobry kumpel zwrócił sie do mnie abym mu pomógł zredukować tłuszcz bo ma bardzo wielką nadwagę.
Podesłałem mu na razie 10 wskazówek, kazałem obliczyć zapotrzebowanie KCAL i pare fajnych tematów o redukcji.

Teraz pytanko takie..
Czy 3x w tygodniu bieganie mu wystarczy?
To bd dla niego w UJ wysiłek bo sie nie rusza praktycznie a ma z 170 i z 85-90 KG.

Oczywiście dietka jako taka bd :)


Zmieniony przez - Mandel w dniu 2010-06-01 22:20:03

Moim zdaniem za wcześnie na bieganie, obciąży sobie chłopak kolana, poza tym pewnie do tej pory się nie ruszał, więc to za duży wysiłek tak od razu. Bieganie niech zostawi na później, jak już spadnie trochę tłuszczu.
Na początek niech robi szybsze marsze no i ja bym mu radziła iść na siłownię.

Ale wrzuć dietę jak zrobi, bo to w sumie najistotniejsze na tym etapie.

Ja mam 110kg/180cm i biegam juz 3 tydzien i jest OK. I to na asfalcie i w nieamortyzowanych butach, bo ostatnio czytalem artykuly, ze stopa jest lepszym amortyzatorem niz but i biegajac w zwyklych tenisowkach zmienia sie sposob stawiania stopy.

Choc moze wszytsko jest ok, dlatego ze sa to narazie marszobiegi a nie bieg, wiec w sumie takie szybkie marsze jak napisal(a) flowsi. Robie to tak:
1 tydzien: 1min spokojnego truchtu/4min szybkiego marszu
2 tydzien: 2min/3min
3 tydzien: powinno byc 3min/2min, ale podobno spala sie najlepiej tluszcz, gdy tętno pozwala na rozmowe, wiec ze wzgledu na moja otylosc robie 2,5min/2,5min

Generalnie kazdy sobie powinien sam sobie to dostosowywac do swoich mozliwosci. Na necie jest kilka przepisow jak takimi marszobiegami dojsc do 0,5h albo 1h ciaglego biegu. Ja 2 lata temu jak mialem 10kg mniej czyli 100, uzywalem tego:
http://www.polskabiega.pl/strona.php?p=70
i doszedlem w ciagu 4 tyg do 40 minut biegu, tzn w sumie takiego truchtu. Ale teraz uznalem, ze to dla mnie za szybko i za ciezko wiec robie tak jak napisalem wyzej

Wazne by ten wysilek areobowy trwal minimum 40 min, a najlepiej godzine i by wysilek byl w miare rownomierny, bez zajezdzania sie a potem lapanie powietrza rekawami w czasie marszu. Wtedy najszybciej spala sie tluszcz

Jak kolega chce schudnac to "podstawy ukladania diety" w podwieszonym temacie napisanym przez moralesa. A jesli chodzi o wysilek to najlepiej ulozyc sobie taki plan:
w pndz, sr, pt - cwiczenia silowe,
a wt, czw, sob i ndz - areoby, czyli najlepsze i najtansze bedzie bieganie.

Z praktycznych rzeczy zwiazanych z (marszo)biegami:
- jesli masz spora nadwage i dopiero zaczynasz bieganie to pamietaj o zabezpieczeniu wewnetrzej strony ud, bo latwo sie obcieraja
- zabrac ze soba koniecznie wode, najwygodniej 0,5l butelke
- mp3 do uszu, bo inaczej mozna sie zanudzic :) ja polecam do sluchania sensacje 20 wieku i radiowy teatr sensacji :)

Raczej to jego bieganie bd wyglądało pewnie tak jak mój szybszy marsz
Mówił że jeździł cały rok na rowerku i spadł 10 KG ale znowu sie spasł.

Myślicie że warto polecić mu jakiś spalacz? ma już prawie 17 lat
Jest bardzo otyły 167-168 i ponad 90 KG wagi.
Ma większe cycki od większości moich koleżanek

A właśnie a co ze skórą bo teraz ma obwisłe sadło to jak mu waga spadnie to obwisłe sadło zostanie.
Są jakieś sposoby na to żeby jakoś ujędrnić skóre? bo pytało mnie o to

SOGI chłopaki

o problemach ze skora napisalem troche podstaw w tym temacie
https://www.sfd.pl/177cm/_135kg_help_me!-t602310.html

i niech kolega zalozy sobie konto i sam tu pisze :)

Dziś albo jutro już pewnie bd miał bo neta nie miał :)
Dzięki

Zietasq2 - to ze teraz Cie nic nie boli nie znaczy ze nie będzie Cie boleć za miesiąc... Co to autora zacząłbym od dłuzszych spacerów przeplatanych lekkim truchtem aby przyzwyczaic organizm do tego typu wysiłku... To ze kolega schudł a pozniej znowu sie spasł oznacza ze dieta kulawa (głodowka - jojo) albo zmobilizował sie tylko na jakis czas... W tym przypadku potrzebne jest przestawienie sie na zdrowy tryb zycia all time.

grubel, ja w sumie robie takie szybkie spacery przeplatane truchtem, wiec masz racje

Co do bolu, to 2 lata temu biegalem (tzn truchtalem) ponad miesiac i bylo ok, zadnego bolu. Ale wiadomo, ze lepiej dmuchac na zimne, tylko czasem brakuje cierpliwosci bo i tak to wszytsko jest rozciagniete w czasie, jesli zalozy sie tempo chudniecia na 1kg tygodniowo.

Wiem wiem - sam jestem niecierpliwy, ale pisał ivesman w swoim temacie gdzie schudł chyba z 30 kg ze poszedł za ostro i teraz kolanka bolą...