Miesiąc w Tajlandii

z tego co wiem, to osoby lubiące imprezy i mocne wrażenia mogą tam dość łatwo popłynąć... trzeba się pilnować z trybem życia no i niech kolega nie przywozi nam jakiejś egzotycznej choroby, bo o to ponoć tam baaardzo łatwo, szczególnie w bliskim kontakcie z płcią przeciwną (lub tą samą hehe)

jarzab, bedziesz jechal do taj w najblizszym czasie?wez jakies gg zainstaluj w profilu bo chcialem napisac ca tu c*** xD

Czlowieku! Ja trenuje od 9 lat. Od ostatnich 3 lat trenuje 5-6 razy w tygodniu, z czego mamy ostry sparring minimum 2 razy na tydzien. Niedawno wrocilem z Tajlandii/Kambodzy. Nie ze my sie obijamy w naszym klubie, ale tam zaczynalismy trening biegiem 10km rano. W Kambodzy woole odlot bo trenowalismy na popekanym betonie! Odciski wielkosci pomaranczy pod stopami!

Daj sobie na luz i potrenuj chwile w domu zanim wyjedziesz. Jezeli sie uparles i chcesz koniecznie jechac, to biegaj, biegaj, biegaj a jak juz nie bedziesz mogl, pobiegnij jeszcze 5 KM. Wszystko inne i tak naucza cie tam od nowa. I zapomnij o 2 treningach dziennie. Ciesz sie jak wytrzymasz 1 trening na 2 dni. Oczywiscie, jak sie bedziesz opierdzielal to mozesz trenowac nawet 3 razy dziennie bwhahahahaa

Umbert, mógłbyś napisać jakąś relacje wide Cejrowski z podróży ?

umbert - ile tam byliście ?
I o trzech treningach dziennie to nie bardzo jest możliwe - w południe żar leje się z nieba strumieniem - da się jako tako trenować tylko rano i wieczorem, ale i tak dla przeciętnego ćwiczącego 6 razy w tygodniu polaka nawet rano i wieczorem żar z nieba plus wilgoć zmieszany z wysiłkiem daje naprawdę dobre wyobrażenie na temat swoich "braków"
No i zgadzam się, że to co w Tajlandii nazywa się Muay thai, nie do końca jest tym samym Muay thai co w europie ;) Można się czasem nieźle zdziwić ;)

Bylem wiosna, akurat kiedy bylo najbardziej goraco, przed pora deszczowa. Stojac na ulicy pot kapal mi ze spodenek na chodnik!!! Za mna nikt nie chcial isc po pot ktory sciekal mi po lokciach chlapal na tych za mna :D. W Bangkoku, na sloncy, bylo +55C!!! Na RAJA stadion bylo na meczach ze +40C jak nie lepijej. Sam trening to tez niespodzianka. To co ja mialek okazje trenowac byl wlasciwie lekki sparring bez ochraniaczy (na zeby oczywiscie mialem). Powiadomiono mnie ze tak trenuja dlatego zeby miec wyczucie :) No ja nie wiem, skonczylo ze prawie na normalnym meczu bo na koniec jechalismy 80%. Co fajne to ze my trenujac tutaj jedziemy tam i wcale nie jest zle. W naszym klubie jedziemy raczej taki "holenderski" Muay Thai, bo wiadomo, z nasza waga box jest cholernie efektywny ale fajnie bylo. W Phnom Penh bylo ...jeszcze cieplej. Tam w Paddys Gym jest za to prawie Europa. Full wypas lokale. A w Shianouk Ville nad morzem to hard core. Jakis francuz ma tam silke i jedzie Muay Thai czy tam Pradal Serey jak oni to nazywaja. Beton, zero ochraniczy, rekawice na worek i jazda.... Sama technika od nas daje rade, przynajmniej ja nie mialem problemow ale kondycja....dajcie spokoj. W tym upale, do tego pilem piwo wieczorami...masakra. 1,5h to bylo max co wytrzymalem a chlopaki trenija po 6-8h dziennie!

no wiem o czym mówisz - też tam byłem kilka lat temu prawie dwa miesiące. Kto nie był, to dla niego trochę jak jakaś bajka No ale warto było, z tym że ja tam nie szukałem MT, a raczej lokalnych tradycyjnych styli i parę ciekawych rzeczy zobaczyłem, o czym swego czasu tu nawet tu troszkę napisałem dyskutując z Koptem