WssEu
Witam!
Chciałbym prosić o rade w sprawie mojego problemu, jakim jest swobodne oddychanie.
A wiec.
wygląda to tak mam 18 lat, i już od jakiegoś roku uporczywie zmagam się z problemem oddychania tzn. nie mogę oddychać przez nos szczególnie w nocy, (wstając rano mam pełno flegmy w okolicach przełyku) miewam jakieś rzadkie katary najczęściej jest to chęć wypróżnienia wydzieliny z nosa która mi przeszkadza. Sytuacja ulega zmian jeżeli robię jakiś większy wysiłek np biegam wtedy zejdzie ze mnie troszkę wydzieliny i mogę w miara swobodnie oddychać. Ogólnikowo problemy z nosem zaczęły się w czasach młodości, nosiłem 'kilogramowe' okulary które z mojego nosa zrobiły rzeźbę podobną do klamki od drzwi ale w tamtym okresie nie miałem jakiś większych problemów z oddychaniem, dopiero gdy zacząłem się bawić w Fai-tera (dostałem w nos dość mocno, krew się dosyć intensywnie polała i przez jakieś następne 3 - 4 tyg nie mogłem w ogóle oddychać przez nos, złamania raczej nie było gdyż nie odczuwałem większego bólu, błąd że nie poszedłem z tym do lekarza. Po jakimś czasie wszystko wracało do normy ale nie do ideału. Jakiś rok po tym zdarzeniu znów miałem przygodę z bójką, dostałem ponownie w nos tylko, że dużo lżej i udałem się do szpitala, tam miałem zrobiony zabieg pod narkoza usuwali zator 'krwiak' czy jakoś tak) po tym wszystkim ubolewam z niedrożnością zatok która może być spowodowana bądź krzywą przegrodą nosową bądź dolegliwościami z zapaleniem zatok, (alergią pracuje w remontach gdzie mam do czynienia z kurzem pyłem wapnem itp). Jakiś czas temu udałem się do lekarza Laryngologa po którym należały by się spodziewać że da mi jakieś piguły i odeśle z kwitkiem (zdiagnozował że mam opuchniętą przegrodę w nosie). Brałem te leki( małe białe tableteczki inhalator i jakieś krople do nosa) zgodnie z zaleceniami Pani doktor przez około miesiąc, po którym kazała ponownie ją odwiedzić (leki w ogóle nie przynosiły ulgi tak jak bym je brał i tyle nic nie pomagało). Po kolejnej wizycie otrzymałem taką samą receptę i te same zalecenia tylko w większych dawkach. Po kolejnym miesiącu uporczywej walki z tym problemem postanowiłem nie brać tych leków i nie iść do Pani doktor bo wizyta zapewne zakończyła by się powtórką z rozgrywki.
Moją prośbą jest wasza rada związana z moim problemem. Zastanawiałem się nad punkcją która jak słyszałem jest skuteczna walką z takimi problemami.(Jeżeli jest to dobre rozwiązanie to NFZ jest w stanie tego dokonać? Najlepiej Prosiłbym o adres przychodni w Łodzi która zrobiła by to nie stwarzając przy tym żadnych problemów może być to nawet klinika prywatna byle koszt takiej usługi nie był jakiś bagatela wygórowany) Ewentualnie jakieś stare sprawdzone domowe sposoby związane ze zwalczeniem tego korka w nosie bądź jakieś działające skutecznie leki.
W przyszłości zamierzam wykonać operacje plastyczną likwidująca kostny uskok na moim nosie. tylko najpierw należało by rozwiązać ten problem.
Z góry dziękuję za wszystkie rady odpowiedzi!
Pozdrawiam Kamil!
Chciałbym prosić o rade w sprawie mojego problemu, jakim jest swobodne oddychanie.
A wiec.
wygląda to tak mam 18 lat, i już od jakiegoś roku uporczywie zmagam się z problemem oddychania tzn. nie mogę oddychać przez nos szczególnie w nocy, (wstając rano mam pełno flegmy w okolicach przełyku) miewam jakieś rzadkie katary najczęściej jest to chęć wypróżnienia wydzieliny z nosa która mi przeszkadza. Sytuacja ulega zmian jeżeli robię jakiś większy wysiłek np biegam wtedy zejdzie ze mnie troszkę wydzieliny i mogę w miara swobodnie oddychać. Ogólnikowo problemy z nosem zaczęły się w czasach młodości, nosiłem 'kilogramowe' okulary które z mojego nosa zrobiły rzeźbę podobną do klamki od drzwi ale w tamtym okresie nie miałem jakiś większych problemów z oddychaniem, dopiero gdy zacząłem się bawić w Fai-tera (dostałem w nos dość mocno, krew się dosyć intensywnie polała i przez jakieś następne 3 - 4 tyg nie mogłem w ogóle oddychać przez nos, złamania raczej nie było gdyż nie odczuwałem większego bólu, błąd że nie poszedłem z tym do lekarza. Po jakimś czasie wszystko wracało do normy ale nie do ideału. Jakiś rok po tym zdarzeniu znów miałem przygodę z bójką, dostałem ponownie w nos tylko, że dużo lżej i udałem się do szpitala, tam miałem zrobiony zabieg pod narkoza usuwali zator 'krwiak' czy jakoś tak) po tym wszystkim ubolewam z niedrożnością zatok która może być spowodowana bądź krzywą przegrodą nosową bądź dolegliwościami z zapaleniem zatok, (alergią pracuje w remontach gdzie mam do czynienia z kurzem pyłem wapnem itp). Jakiś czas temu udałem się do lekarza Laryngologa po którym należały by się spodziewać że da mi jakieś piguły i odeśle z kwitkiem (zdiagnozował że mam opuchniętą przegrodę w nosie). Brałem te leki( małe białe tableteczki inhalator i jakieś krople do nosa) zgodnie z zaleceniami Pani doktor przez około miesiąc, po którym kazała ponownie ją odwiedzić (leki w ogóle nie przynosiły ulgi tak jak bym je brał i tyle nic nie pomagało). Po kolejnej wizycie otrzymałem taką samą receptę i te same zalecenia tylko w większych dawkach. Po kolejnym miesiącu uporczywej walki z tym problemem postanowiłem nie brać tych leków i nie iść do Pani doktor bo wizyta zapewne zakończyła by się powtórką z rozgrywki.
Moją prośbą jest wasza rada związana z moim problemem. Zastanawiałem się nad punkcją która jak słyszałem jest skuteczna walką z takimi problemami.(Jeżeli jest to dobre rozwiązanie to NFZ jest w stanie tego dokonać? Najlepiej Prosiłbym o adres przychodni w Łodzi która zrobiła by to nie stwarzając przy tym żadnych problemów może być to nawet klinika prywatna byle koszt takiej usługi nie był jakiś bagatela wygórowany) Ewentualnie jakieś stare sprawdzone domowe sposoby związane ze zwalczeniem tego korka w nosie bądź jakieś działające skutecznie leki.
W przyszłości zamierzam wykonać operacje plastyczną likwidująca kostny uskok na moim nosie. tylko najpierw należało by rozwiązać ten problem.
Z góry dziękuję za wszystkie rady odpowiedzi!
Pozdrawiam Kamil!
Krzysztof Piekarz
krzykacz
