Wczoraj podczas sparingu z kolegą cos mi zastrzelalo w lewym barku tak jakby wszystkie kosci sie gruchotaly.Przez chwilę myślałem, że go sobie wybiłem jednak gdy w domu porównywałem do drugiego barku wydawał się w porządku... Niestety od wczorajszego wieczoru odczuwam ból w w górnej części ramienia.Ból jest do wytrzymania jednak przy niektórych ruchach nasila się tak, że nawet nie kontroluje jęku bólu... Gdy poruszam ręką w stronę ciała nie jest tak źle jednak gdy unoszę ramię, podnoszę je pod kątem prostym do ciała, cofam do tyłu lub przy jakiś lekko energicznych ruchach występuje przeszywający ból... Miał ktoś coś podobnego? Prosze o jakas rade, co o tym sadzicie i co to moze byc?
P.S nie znalazlem takiego przypadku w serwisie wiec napisalem swoj post.
Ucz sie,pracuj ciężko dnia każdego,trening czyni mistrzem dużo w tym dobrego.