Jorginto
Witam serdecznie,
od jakiegoś miesiąca regularnie ćwiczę. Trzy razy w tygodniu wykonuję mniej więcej taki cykl: rozgrzewka+rozniąganie, 35-40 min jogging (biegam w terenie wiec jest, i pod górkę, i z górki, i po płaskim), następnie znowu rozciąganie, 10-15 min podstawowy trening bokserski (walka z cieniem, walka zadaniowa, praca na nogach, lewy prosty i uniki),a jak wracam do domu do na zakończenie ogólnorozwojówka (podciaganie na drążku, brzuszki na ławeczce, pompki, dolna partia pleców i hantle - wszystko po trzy serie). Po takich zajęciach czuję się bardzo dobrze, nic mnie nie boli, nie strzyka i tak dalej. To akurat jest dla mnie najbardziej istotne, bo przez zły trening nabawiłem się niejednej kontuzji.
W dni nietreningowe zazwyczaj jestem po 3-4 godziny na rybach i brodzę po pas w wodzie machając wędką, szturmuje różne krzaczory, trzcinowiska, skarpy, więc chipsów przed telewizorem nie zajadam.
Diety na razie nie miałem rewelacyjnej, bo stołowałem się w pobliskim barze, wiec były smażone potrawy, dużo wieprzowiny, ziemniaki, panierki czyli takie domowe obiadki. Dieta od tego tygodnia uległa zmianie (koniec z obiadkami u pana Zdzicha....aaahhh)i wróciłem do przygotowywania sobie posiłków w domu.
Mimo to wagę sobie pomału zbijam, jakieś 4 kg do tej pory.
Zastanawiałem się nad dodaniem treningu HIIT w dni nietreningowe (powiedzmy 2 razy w tygodniu we wtorki i czwartki), skoro to max 25 min, więc nie powinno kolidować z moją wędkarską pasją. Szkopuł w tym, że nie za bardzo wiem jak się do tego zabrać. Skoro biegam, to naturalne mi się wydaje wykorzystanie sprintów. Tak szperałem na forum i w internecie, kilka filmików na youtube obejrzałem i różnie podają stosunek wysiłku do odpoczynku. 2:1, 1:1, 1:2, także mam mętlik w głowie. Tak na marginesie to nawet nie wiem czy to jest dobry pomysł z HIIT.
Myślałem, żeby na początek zrobić tak:
5s sprint, 10s odpoczynek - 5 serii i 1 min odpoczynku i wykonać 4-5 takich cykli, w sumie circa 10 min na początek + rozgrzewka do tego oczywiście.
Czy to ma jakiś sens, chyba że jest może jakiś gotowy program, z którego można skorzystać? Za każdą radę z góry dziękuję.
od jakiegoś miesiąca regularnie ćwiczę. Trzy razy w tygodniu wykonuję mniej więcej taki cykl: rozgrzewka+rozniąganie, 35-40 min jogging (biegam w terenie wiec jest, i pod górkę, i z górki, i po płaskim), następnie znowu rozciąganie, 10-15 min podstawowy trening bokserski (walka z cieniem, walka zadaniowa, praca na nogach, lewy prosty i uniki),a jak wracam do domu do na zakończenie ogólnorozwojówka (podciaganie na drążku, brzuszki na ławeczce, pompki, dolna partia pleców i hantle - wszystko po trzy serie). Po takich zajęciach czuję się bardzo dobrze, nic mnie nie boli, nie strzyka i tak dalej. To akurat jest dla mnie najbardziej istotne, bo przez zły trening nabawiłem się niejednej kontuzji.
W dni nietreningowe zazwyczaj jestem po 3-4 godziny na rybach i brodzę po pas w wodzie machając wędką, szturmuje różne krzaczory, trzcinowiska, skarpy, więc chipsów przed telewizorem nie zajadam.
Diety na razie nie miałem rewelacyjnej, bo stołowałem się w pobliskim barze, wiec były smażone potrawy, dużo wieprzowiny, ziemniaki, panierki czyli takie domowe obiadki. Dieta od tego tygodnia uległa zmianie (koniec z obiadkami u pana Zdzicha....aaahhh)i wróciłem do przygotowywania sobie posiłków w domu.
Mimo to wagę sobie pomału zbijam, jakieś 4 kg do tej pory.
Zastanawiałem się nad dodaniem treningu HIIT w dni nietreningowe (powiedzmy 2 razy w tygodniu we wtorki i czwartki), skoro to max 25 min, więc nie powinno kolidować z moją wędkarską pasją. Szkopuł w tym, że nie za bardzo wiem jak się do tego zabrać. Skoro biegam, to naturalne mi się wydaje wykorzystanie sprintów. Tak szperałem na forum i w internecie, kilka filmików na youtube obejrzałem i różnie podają stosunek wysiłku do odpoczynku. 2:1, 1:1, 1:2, także mam mętlik w głowie. Tak na marginesie to nawet nie wiem czy to jest dobry pomysł z HIIT.
Myślałem, żeby na początek zrobić tak:
5s sprint, 10s odpoczynek - 5 serii i 1 min odpoczynku i wykonać 4-5 takich cykli, w sumie circa 10 min na początek + rozgrzewka do tego oczywiście.
Czy to ma jakiś sens, chyba że jest może jakiś gotowy program, z którego można skorzystać? Za każdą radę z góry dziękuję.
Sport to zdrowie:D (Różnie z tym bywa)
Krzysztof Piekarz
squixy
Detoxik
