SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

90 packer - 5/3/1 by Jim Wendler (str.11)

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 23587

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 399 Napisanych postów 72270 Wiek 43 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 304533
Zamiast maksować co trening będę ćwiczył zgodnie z zasadą J.Olecha - "nie maksuję na treningach"

Myślę że to nie jest zasada Olecha tylko każdego rozsądnego trenującego. Maksy dla sprawdzenia siły 2-3 razy do roku, nie częściej.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Szprota94 Masz rację. Trochę źle zinterpretowałem, to co napisał Wendler. Tak naprawdę grunt to wyrobienie się w tym minimum: 5/3/1 a ja na siłę chciałem, żeby było jak najwięcej powtórzeń. Byłem zbyt ambitny i nie zwracałem uwagi na to, że samopoczucie mi spada. Przecież Wendler wspominał, że nie trzeba za każdym razem dawać z siebie 100% a ja sobie myślałem: "skoro ciało da radę, to zrobię to". Teraz wiem jak zabiorę się za Wendlera następnym razem. Jeśli nie będę miał ochoty maksować to tak zrobię. Wytłumaczę ci o co chodziło mi z tym stanem psychicznym. Czasem masz tak, że nie masz ochoty dawać z siebie na treningu 100%, że chcesz trochę poluzować. Ja tak po prostu zacząłem miewać coraz częściej. W końcu uznałem, że nic na siłę.

Cokta Rzeczywiście. I siłowo i masowo nastąpiła największa poprawa w ciągu ostatniego roku.

Hubert81 Racja. Niby znałem wcześniej tą zasadę, ale dopiero jak człowiek usłyszy ostre napomnienie trenera lub sam popełni błąd mądrzeje.

Dzięki wszystkim za śledzenie moich poczynań i wsparcie duchowe.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 10 Napisanych postów 1489 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13806
Zamiast maksować co trening będę ćwiczył zgodnie z zasadą J.Olecha - "nie maksuję na treningach", natomiast ćwiczenia pomocnicze typu 3-4 ćwiczenia 5 serii, zamienię na 5 ćwiczeń 3-4 serie.

Nie chciałem się wtrącać-ale mam 15 miesięcy doświadczenia z 5/3/1 jak i na bieżąco śledziłem każde słowo Wendlera,pytałem go też mailowo o kilka spraw- i wiem jedno:
na maksa przesadziłeś z ćwiczeniami pomocniczymi i w tym poległeś.

Nie pamiętam,czy wysyłając ten plan wysłałem Ci cały artykuł-tam jest wyraźnie napisane(i zgadzam się z tym),że przy planie 5/3/1 FBW assistance ma się ograniczać do ćwiczeń lekkich,najlepiej z wagą ciała-dipsy,drążek,skłony odwrotne,żurawie bez obciążenia,rotatory gumą,brzuch i wsio.

Zauważ,że w podstawie tego planu masz 6 ciężkich,wielostawowych ćwiczeń na przestrzeni 5 dni,z czego maksujesz w 4 z nich,3 razy w tyg.Ty dorzuciłeś front squaty,good morning,dwójki+ te treningi czasami upchane pod rząd-to musiało skończyć się źle.
Maksując w ciągu- nic już więcej nie potrzeba tego dnia poza ew.żurawiami i brzuchem.

5/3/1 jest tak skonstruowane,że gdy masz zły dzień to wchodzisz na salę, włączasz w 3 serii zasadniczej na 1minutę "s.k.u.r.w.y.s.y.n. mode", dajesz z siebie wszystko(1-2p od upadku mięśniowego) i WYCHODZISZ DO DOMU.

Właśnie w tym tkwi siła 5/3/1-to jest program dla zwykłych ludzi,którzy nie zawsze mają świetny dzień,ale gdy on się zjawia wtedy można "dorzucić do pieca"-przymaksować w głównym ćwiczeniu,doyebać assistancu i cieszyć się świetnymi przyrostami siły jak i masy(5/3/1 nie jest programem trójbojowym,tylko ogólnorozwojowym o czym wiele osób zapomina.Z perspektywy czasu widzę,że maksowanie na powtórzenia do najlepszych metod uzyskania 1RM nie należy,jednak jego prostota-gdy ułożymy trening tak jak Wendler przykazał-może zdziałać cuda,zwłaszcza gdy przechodzimy etapy przeładowanych programów i jak to określa Wendler "szukania ćwiczeń-remedium na wszystko,zamiast skupić się na porządnych,dużych liftach").

I tak też Ci radzę w następnych podchodach do 5/3/1-więcej skupić się na maksowaniu,mniej na assistance.
Jak zły dzień-zrobić duży lift na maksa i iść do domu
lub
duży lift na minimalne powtórzenia(5,3 i 1) i lekki assistance,
a jak czujesz się jak młody bóg,to zajechać się na maksa,dorzucić assistance(jeśli robisz fbw-to pamiętając o tym,że za 2dni znów ciężki trening),wyspać pojeść i cieszyć się z przyrostów.

SOG za WL i test tego treningu ;)

a tu masz kolejny art Wendlera o 5/3/1 FBW
http://www.t-nation.com/strength-training-topics/1316

Na pewno nie zrezygnuję z wyciskania żołnierskiego. Autopsy - przekonałeś mnie do niego, ono naprawdę dużo daje

Paradoksalnie-niskopowtórzeniowe wyciskania żołnierskie są KLUCZEM DO ZDROWYCH
(i silnych) BARKÓW.
Ja z nich na pewien czas zrezygnowałem,co odbiło się na zdrowiu.
Połączenie-WL z zatrzymaniem+dipsy+wyciskanie żołnierskie daje świetny start sztangi w WL po zatrzymaniu i jest dużo bezpieczniejsze niż stosowanie hantli ;)

mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot

Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 933 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 11800
Autopsy- Wielkie dzięki. Teraz już nie będę miał wątpliwości jak ćwiczyć i następny raz z tym planem powinien przynieść jeszcze lepsze rezultaty.

http://www.sfd.pl/[BLOG]_90packer__Mens_sana_in_corpore_sano.-t1088838.html

"Ciągi w paskach to jak jazda na rowerze z bocznymi kółkami" - BYK

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

redukcja na diecie Duncana

Następny temat

Problemy z ćwiczeniami

WHEY premium