GRUBAS 130 KG

na twoja wage to zapotrzebowanie grubo ponad 3000 kcal... a w tej 'diecie' co napisales będzie ok 1500?? może przesadzam;P wylicz sobie bilans... na początku nawet możesz zostać na zerowym bez odejmowania kcal. jak do tego dodasz ruch tak jak mówisz to waga powinna lecieć. poźniej stopniowo odejmować kcal jak będziesz widział ze waga stoi i brak efektów. ale posiłków conajmniej z 5 co 2,5-3 h...
nie jestem żadnym znawcą ale wiem po sobie. też chciałem raz szybko szybko. nie patrzyłem na kcal tylko szybko. no ale poźniej wróciło do mnie:D jeszcze z małym dodatkiem;P teraz już robie tak jak trzeba i jest wszystko ok;p

Zmieniony przez - dabadu w dniu 2010-07-14 23:11:31

Jeszcze 3 lata temu wazylem dokladnie tyle co ty. Po ponad roku schudlem do 75 kg (czyli 55 kg). Waga ladnie sie utrzymywala przez 2 lata, teraz tez nie jest zle bo waze 88 kg, lecz cwicze, chociaz nie przecze bo sadla jest dosc sporo. Dlatego musze sie w koncu zabrac za spalenie fattu i zejsc przynajmniej do 80 kg. Do rzeczy, dasz rade to zrobic tylko ze potrzebujesz naprawde solidnej motywacji, bo bez niej lipa. Przy takiej wadze nie mialem zadnych diet i tego typu rzeczy, poprostu jadlem praktycznie samo bialko w postaci piersi z kurczaka (duszonej) z dodatkiem warzyw. Weglowodany ograniczylem do minimum i jadlem je tylko rano (czasami zdarzaly sie chwile zlabosci. Ale podstawa mojego sukcesu byl - ruch i to naprawde duze dawki ruchu. Przykladowy dzien wakacyjny: Wstaje rano jem delikatne sniadanie, w miedzy czasie biegam albo rower, kolo 16-17 pilka nozna kolo 2 godzin ciaglego biegu, potem taczki z ziemia okolo 1,5 h. To tylko przyklad, bo wiadaomo nie zawsze bylo to samo, ale oprocz wozenia taczek z ziemia dzien wygladal identycznie, i taaaaaaaaaaak caly rok. Pozdro i zycze sukcesu.

Dobra w poniedzialek dam tutaj diete do korekcji z wyliczonymi zapotrzebowaniami + moj planowany ruch fizyczny, i wrzuce foty. Zaczne co jakis czas wpisywac o moich dzialaniach :) Generalnie motywacja jest wielka bo zalezy mi na tym,zeby ogarnac sie bo juz dlugo sie zbieralem, ale przez dluzszy czas usprawiedliwialem sie skrecona kostka pff smieszne ale tak juz bywa.Najwyzszy czas zeby, wziac sie za siebie i gnac do przodu jak gdzies czytalem:

DO IT
DO IT GOOD
DO IT BETTER

Dodam jeszcze,ze ogarniczylem wszelkie napoje slodkie gazowane zastapilem woda naleczowianka delkitanie gazowana (bogata w mineraly :D ) i wypija litr wody cytrynowej naleczowianki okolo 80 kal. slodycze tez odstawilem, co najwyzej rano polowa jogurtu waniliowego (ale to czasem ) i to jest wszystko co jem z takich rzeczy. Ograniczylem do zera bo nie jestem jakims maniakiem obzeraczem itp. Jak mam nie jesc to nie bede jadl i nie bedzie mnie ciagnelo do tego.

Jem glownie kurczaka indyka + tunczyk i warzywa czasmi zjem rzeczy neutralne.

Zmieniony przez - 1malolat7 w dniu 2010-07-15 15:38:52