Bolący staw barkowy

Zaczynam nowy temat bo troche mi brakuje do waszych obciazen stawow, a mimo to mam problem ze stawem barkowym. Ogolnie on nie lubi siatkowki, ktora ja bardzo lubie(serwy, atak..), a jak dorzucam plywanie to zaczyna byc problematycznie... na razie dopiero zaczyna, ale jak juz jest, to reka praktycznie ruszyc nie moge...chyba ze w łokciu. U lekarza z tym bylam ale kazala naswietlać lampa, ktorej bedac na dwumiesiecznym wyjezdzie nie mam przy sobie. Trafilam na "ochy" i "achy" dot. maści końskiej, mysle ze ja kupie pytanie tylko czy rozgrzewajaca czy chlodzaca. Może to glupie pytanie, ale czym one sie różnią? A może macie jakieś inne pomysly co mogłoby mi pomoc na dluzsza mete? Inne stawy mi tak nie dokuczaja. Nie wiem co to dokladnie, przypuszczam ze staw. Odkladania sportu raczej nie zakladam, chyba ze nie da sie inaczej.. Mam 23 lata, a problem mialam juz w liceum, nie za wczesnie na takie problemy?

odpuścić siatkę i basen iść do fizjoterapeuty a następnie pod jego okiem wzmacniać rotatory stawu barkowego + mięśnie ściągające i stabilizujące łopatkę ... ogólnie za poważna sprawa na wywody na forum i jak nie chcesz odpuścić siatki to myślę ze sytuacja Cie zmusi. Ja podpowiadam wybierz zdrowie jak sie uspokoi to wtedy bedziesz myslal o sporcie.

Bez dokładnego badania ciężko cokolwiek powiedzieć. Typowym zaburzeniem biomechanicznym barku u osób uprawiających sporty we których uderza się lub rzuca piłką znad głowy to GIRD czyli ograniczenie rotacji wewnętrznej i zwiększenie zakresu rotacji zewn. powodujące dysfunkcję rotatorów i nieprawidłowe ustawienie głowy k. ramiennej w panewce. Napewno Twoja łopatka potrzebuje pomocy, napisz coś więcej o objawach - kiedy, gdzie, jak długo boli itd.
Pozdrawiam

Witam serdecznie
Niestety dopadła mnie ta sama przypadłość
Kiedyś grałem dużo w siatkówkę i zawsze lubiłem, niestety praca i ciągłe szkolenia, wyjazdy służbowe itp. zmusiły mnie do zaprzestania tego sportu, a by pozostać w stałej sprawności fizycznej od ok 2 lat rozpocząłem swoją przygodę z siłownią. wracając jednak do tematu. Gdy tylko pojawiła się okazja z miłą i nieodpartą chęcią poszedłem pograć. Dwa dni po 2,5h dało o sobie znać niesamowicie. Tego samego jeszcze dnia nie chcąc opuszczać cyklu poszedłem na siłownię. Po niespełna 10 min musiałem sobie odpuścić bo zacząłem odczuwać ból. Niestety tak mi zostało. Od miesiąca borykam się z nieprzyjemnym bólem mimo że zrezygnowałem całkowicie z ćwiczeń siłowych. Staw mi dokucza nawet nocami. Budzi mnie ból przy zmianie pozycji podczas snu. A są dni w których ręki z herbatą nie podniosę. Wtedy ból jest niesamowity. Czuję, że nie w porządku jest coś ze stawem i jego rotatorem. Zbyt długo już to trwa by mogło przejść samo. Do lekarzy nigdy nie chodziłem. Czy tym razem to jedyne wyjście?
Czy może spróbować jeszcze z jakąś maścią?
Będę wdzięczny za wszelkie podpowiedzi czy też rady.

Zmieniony przez - gustaw007 w dniu 2014-02-06 09:15:47