Wspominałem nieraz o tym ćwiczeniu na forum . Uważam że jest to ćwiczenie rewelacyjne ( sam je wymyśliłem - to musi być do cholery genialne ). Trenując samo unoszenie nóg zauważyłem pewien problem - a raczej 2 . Po 1-sze kręgosłup traci stabilizacje podczas ruchu - wygina się, przesuwa się . Traciłem wtedy uczucie napięcia w mięśniach a czułem tylko dolne partie kręgosłupa. I tu przy okazji - rada . Skoncentruj się na wyczuciu pracy mięśnia a nie na pustych ruchach . Tu tkwi sukces w budowaniu czystej tkanki mięśniowej . Nie wyobrażam sobie zbudowania super klatki jak nie czuję ją podczas treningu - nie zbuduje dobrych tylnich aktonów barków ,gdy wykonuje ćwiczenie które wyczuwam że wchodzi właśnie tam. Koncentruj zwłaszcza się na negatywnej części ruchu . Licz do 3 a przy pozytywnej części ruchu do 2 . Pod koniec napnij ( szczytowe napięcie mięśni ) . Trenując wraz z dodatkowym, lekkim zaznaczam ciężarem - uzyskałem lepszą stabilizację i co najważniejsze ciągłe napięcie mięśnia .
Po każdej zakończonej serii rozciągaj - ja zazwyczaj robię tzw. mostek - lecz gdy ty nie jesteś aż tak gimnastyczno-akrobatyczny - połóż się na brzuchu i staraj się podpierając wyciągnąć się jak najmocniej do tyłu. Policz do 10 ( wytrzymaj delikatny dyskomfort )
- potem do 10-15 i powtórz serie . To co ci potrzeba to 3 serie tego ćwiczenia. Aha - te ćwiczenie wykonuje w butach ."
Tylko nie za bardzo rozumiem jak to ma wyglądać ? Mógłby ktoś wytłumaczyć o co tu chodzi ? Mile widziany rysunek. Dziękuje