Nie ma zwyczaju żegnania się, jak już to na głos "narazie" i "dowiedzenia" lub "cześć" do ekspedjętki, która zajmuje sie karnetami i kluczykami do szafek.
Trenuje tam poł roku i jeszcze nie spotkałem żadnej spiny o to, że ktoś komuś zajął ławeczkę/maszyne. Jedno pytanie "ile do końca Ci zostało?" i zawsze słysze coś w stylu "jeszcze troche ale możemy na zmiane jechać".
Btw. ciekawy temat :)