Treningi

Witam

Mam na Imie Michał, mam 22 lata i od dluzszego czasu interesuje sie sztuką walki zwana MMA.

Aktualnie uczęszczam na studia i pracuje i chcialem zapisac sie na jakies treningi.

Lecz odnosze wrazenie ze to juz dla mnie troszke za puzno, i i tak juz niczego nie osiągne ( co mnie bardzo demotywuje ) + pracuje w systemie 3 zmianowym co znacznie utrudnia mi uczęszczanie na owe treningi. Co sadzicie o mojej sytuacji, i co byscie mi radzili?

Pozdrawiam Michal S.

idz na trening

jak wyżej. Na pewno się czegoś nauczysz, poprawisz wydolność, będziesz się ze sobą lepiej czuł. A do stracenia nie masz chyba nic.

"puzno" a na nauke nigdy nie jest za pozno pozdrawiam

Dzieki za odp, niestety nadal zostaje kwestia pracy. Nie wiem jak to pogodzic :(

Ja pracuję na 3 zmiany i od roku chodzę na MMA, na początku mogłem wychodzić na popołudniówkach na 2,5h (dzień wcześniej nadrabiałem te godziny). Teraz, gdy przeszedłem na inną halę, chodzę tylko na rankach i nockach. Na popołudniówkach biegam/rozciągam/wzmacniam się w sam.

Dokladnie mozesz cwiczyc dwa tygodnie, a na trzeci porobic sobie ogolnorozwojowke, zazwyczaj z trenerem tez sie idzie dogadac
to ze masz 22 lata to nie znaczy ze nic nie osiagniesz.

dzieki wam za odpowiedzi. :)

Jak masz talent to w wieku 28 lat mozesz byc zawodnikiem idz na trening :)

Wg mnie są 3 metody treningu sportów walki dla amatorów (czyt. nie zawodowców):

1. Trening wyczynowy pod kątem zawodów. Wymaga on dostosowania się do reżimu treningowego, rezygnację ze wszystkiego co nie jest niezbędne na rzecz licznych treningów, regeneracji itd.

2. Trening wyczynowy dla samego siebie. Wszystko tak jak wyżej z tym, że bez udziału w zawodach co prędzej czy później kończy się zniechęceniem, przetrenowaniem itd.

3. Trening rekreacyjny. 3-5 różnych treningów w tygodniu, w ramach hobby, zwiększenia własnego bezpieczeństwa itd. itp.


Ja mimo tego, że pracuję realizuję 4-5 treningów po 1,5h tygodniowo, a przy tym wszystkim mam czas na rodzinę i wiele innych rzeczy. Nie ma tutaj wytłumaczenia braku czasu itp. To jest tylko kwestia motywacji, chyba że ktoś się ożenił z pracą albo ma nadmiar innych obowiązków, które nie dają mu wytchnienia.