W dzień po walce kickboxerskiej i doznanym nokaucie zmarła 34-letnia Amerykanka Adrienne Simmons, która brała udział w amatorskich zawodach International Kickboxing Match, które odbywały się w Orlando na Florydzie w dniach od 23 do 25 lipca pod egidą organizacji International Kickboxing Federation (IKF). Pochodząca z Atlanty zawodniczka toczyła trzyrundowy pojedynek z Lindsay Scheer, która wyprowadziła nokautujące uderzenie lewym sierpem.
Mimo udzielenia jej błyskawicznej i fachowej pomocy, jak powiedział jeden z organizatorów Steve Fossom "w ciągu dwóch trzech minut", została ona przewieziona w krytycznym stanie do Orlando Regional Medical Center w stanie krytycznym. Dzień później zmarła nie odzyskawszy przytomności. Jest to jeden z niewielu przypadków śmierci po walce wśród zawodniczek. Do tej pory w tej niechlubnej i tragicznej statystyce przodowali mężczyźni. Ostatnimi wypadkami były takie zdarzenia w boksie i MMA.
Jak informują amerykańskie media nie do końca czyste ręce mają organizatorzy, bowiem rywalka zmarłej zawodniczki 25 letnia Lindsay Scheer z Louisville w stanie Kentucky miała rekord walk 16-6 czyli toczyła już 23 walkę! Adrienne Simmons miała rekord 1-3 co oznacza, iż stoczyła dopiero 4 pojedynki i tylko raz wygrała. Kto dał zgodę i kto ponosi za to odpowiedzialność ustali dochodzenie policyjne.
Źródło: fight sport.pl
This is madness!
This is SHIN-AI-DO!!!
http://www.shinaido.w8w.pl/