Ból krawędzi piszczela

Bez przesady. Z nogą nie jest tak źle, rozbiegania już mogę robić i lekko mnie boli, takze BenGay zostaje i na obozie najwyżej pójdą tabletki przeciwbólowe.

Daj znac po powrocie czy sie naprawiło czy nie ;)

Cześć!

Mam aktualnie tą samą przypadłość. Nabawiłem się tego na własne życzenie i to na bieżni...

Kiedyś biegałem średni i długi dystans. Próbowałem powrócić do poprzedniej formy, ale będąc już z 20kg (mięcha, nie tłuszczu) cięższy. Widocznie od tej masy, zmieniła mi się technika biegu. Poza tym, sporo ostatnio trenowałem lekkiej pliometryki, choć głównie na uda. No i dzięki temu piszczele nie wytrzymały.

Dzisiaj byłem u ortopedy (a dostać się niełatwo), od razu rozpoznał o co chodzi. Jest to przewlekłe przeciążenie przyśrodkowych krawędzi kości piszczelowych (shin splint, MTSS).

Zalecenia:

1) Koniec z bieganiem, skakaniem do czasu ustąpienia MTSS; zmiejszenie obciążeń w treningu siłowym nóg
2) Suplementy na ścięgna/stawy
3) Fizjoterapia - laser + magnetycośtam - 10 sesji
4) Z kardio polecił tylko basen
5) Krem przeciwzapalny/przeciwbólowy 2x dziennie, dobrać taki jaki działa najlepiej ;)

Mam nadzieję, że Ci też pomoże. Pzdr