enderku
Witam, czytam posty na SFD i korzystam ze wskazowek i rad. Zmienilem sposob odzywiania, jestem aktywny fizycznie, jednak mam problem ze spalaniem naddatku tluszczu. Generalnie nie jestem (wg. mnie) otluszczony bardzo, pozostaje mi jednak "utrapienie" w postaci tzw. oponki. Diete i aktywnosc utrzymuje od kilku miesiecy!
Rzucilem 5 lat temu palenie. W ciagu 5 miesiecy przytylem 15 kg poprzez zabijanie glodu nikotynowego jedzeniem. Taka waga utrzymywala sie przez okolo rok, az nie zaczal mi przeszkadzac moj wyglad. Wzialem sie za diete i ograniczajac spozywanie weglowodanow przez kolejne kilka miesiecy wrocilem do pierwotnej wagi, ok 85 kg. Pozniej waga sie ustabilizowala, a ja moglem sobie pozwolic na zwiekszenie spozycia weglowodanow bez ryzyka efektu jojo - zwal jak zwal. Kilka miesiecy temu zaczalem stosowac diete oraz zwiekszylem znacznie aktywnosc fizyczna.
Jem 5 regularnych posilkow. Weglowodany staram sie ograniczac i nie przekraczac 80-100g dziennie. Reszte wypelniam bialkiem z potraw, a pozostala czesc ktorej nie zjem uzupelniam bialkiem WHEY FUSION, tak aby dziennie bylo ok. 200g. Tluszcz tylko z dobrej oliwy, ew. odrobina (ok. 3g) masla LURPAK do porannej jajecznicy. Jem warzywa (salata, pomidor, ogorek, czasem brokul, kalafior, cebula, przyprawy). Pije dziennie ok. 3l wody mineralnej niegazowanej, ok 2 kawy z mlekiem bez cukru. Alkohol od swieta 1x lub 2x w miesiacu, ale bez przeginania z iloscia i jezeli juz, to jest to whiskey z cola zero. Poza tym wyjatkiem ani sokow, ani innych slodzonych czy nieslodzonych napojow nie pijam. Prace mam srednio-aktywna, jezdze sporo autem, ale takze troche sie ruszam. 2 dni w tygodniu cwicze silowo na caly obwod (3x12-15 obciazeniem 70-80%max), 2 dni gram po 1h w squasha, pozostale "wolne" chwile aktywnie pracuje na swojej budowie. Zawsze choc raz w tygodniu biegam ok. 60min z tetnem 130-140unm.
Wiek - 28 lat
Waga - 80 kg
Wzrost - 181
Typ - mezomorfik
Body Fat - 24,9%
Miesnie - 37,5%
Woda - 57,0%
I teraz tak: moja waga stoi, BF% stoi i co bym nie robil nie potrafie zrzucic brzucha. Odwadniajac sie, owszem idzie troche waga w dol, ale to raczej nie jest sposob. Dopowiem, ze jezeli zwieksze ilosc spozywanych weglowodanow (np. przez tydzien x2 albo 3) to waga idzie ostro w gore. Natomiast w dol juz gorzej.
Nie zalezy mi bardzo na zwiekszaniu masy miesniowej, zalezy mi jedynie na estetyce i pozbyciu sie brzucha. Proszę o pomoc, bo na prawde nie wiem co dalej robic...
ps. do uszczypliwych: wage, BF i reszte sprawdzalem na roznych urzadzeniach od wag domowych, przez te lepsze w klubach fitness.
Rzucilem 5 lat temu palenie. W ciagu 5 miesiecy przytylem 15 kg poprzez zabijanie glodu nikotynowego jedzeniem. Taka waga utrzymywala sie przez okolo rok, az nie zaczal mi przeszkadzac moj wyglad. Wzialem sie za diete i ograniczajac spozywanie weglowodanow przez kolejne kilka miesiecy wrocilem do pierwotnej wagi, ok 85 kg. Pozniej waga sie ustabilizowala, a ja moglem sobie pozwolic na zwiekszenie spozycia weglowodanow bez ryzyka efektu jojo - zwal jak zwal. Kilka miesiecy temu zaczalem stosowac diete oraz zwiekszylem znacznie aktywnosc fizyczna.
Jem 5 regularnych posilkow. Weglowodany staram sie ograniczac i nie przekraczac 80-100g dziennie. Reszte wypelniam bialkiem z potraw, a pozostala czesc ktorej nie zjem uzupelniam bialkiem WHEY FUSION, tak aby dziennie bylo ok. 200g. Tluszcz tylko z dobrej oliwy, ew. odrobina (ok. 3g) masla LURPAK do porannej jajecznicy. Jem warzywa (salata, pomidor, ogorek, czasem brokul, kalafior, cebula, przyprawy). Pije dziennie ok. 3l wody mineralnej niegazowanej, ok 2 kawy z mlekiem bez cukru. Alkohol od swieta 1x lub 2x w miesiacu, ale bez przeginania z iloscia i jezeli juz, to jest to whiskey z cola zero. Poza tym wyjatkiem ani sokow, ani innych slodzonych czy nieslodzonych napojow nie pijam. Prace mam srednio-aktywna, jezdze sporo autem, ale takze troche sie ruszam. 2 dni w tygodniu cwicze silowo na caly obwod (3x12-15 obciazeniem 70-80%max), 2 dni gram po 1h w squasha, pozostale "wolne" chwile aktywnie pracuje na swojej budowie. Zawsze choc raz w tygodniu biegam ok. 60min z tetnem 130-140unm.
Wiek - 28 lat
Waga - 80 kg
Wzrost - 181
Typ - mezomorfik
Body Fat - 24,9%
Miesnie - 37,5%
Woda - 57,0%
I teraz tak: moja waga stoi, BF% stoi i co bym nie robil nie potrafie zrzucic brzucha. Odwadniajac sie, owszem idzie troche waga w dol, ale to raczej nie jest sposob. Dopowiem, ze jezeli zwieksze ilosc spozywanych weglowodanow (np. przez tydzien x2 albo 3) to waga idzie ostro w gore. Natomiast w dol juz gorzej.
Nie zalezy mi bardzo na zwiekszaniu masy miesniowej, zalezy mi jedynie na estetyce i pozbyciu sie brzucha. Proszę o pomoc, bo na prawde nie wiem co dalej robic...
ps. do uszczypliwych: wage, BF i reszte sprawdzalem na roznych urzadzeniach od wag domowych, przez te lepsze w klubach fitness.
Krzysztof Piekarz
kieszko89
jednakże 80kg wagi przy 180 wzrostu to taka 'normalna' waga. Skoro utrzymuje się od dłuższego czasu bardzo prawdopodobne jest, że oscyluje tylko w granicach Twojego set pointu. Poza tym Ciężko zrzucić tłuzscz, którego nie ma zbyt wiele, jak mięśni też nie ma odpowiednio dużo.
mike_dtk
