potrzebuje waszej rady.
Codziennie moje śniadanie wygląda składa się z 4 łyżek płatków owsianych, 2 łyżek otrębów żytnich, 2 łyżek jogurtu, i około (aż!) 100 gram twarożku. I jeszcze łyżeczka miodu.
Wiadomka, gotuje owsiankę, potem dodaję do miski resztę produktów i gotowe. Czasami zjadam do tego jeszcze jabłko.
Dawka żarcia jest końska, ale przyznaje że jeść lubię i to sporo. Mimo to trzymam się w mojej wadze. 57 kg przy 165 cm, nie mam do niej zarzutów. Nie stosuję żadnej diety. Zależy mi na pełnowartościowym zdrowym śniadaniu, aby codziennie mieć siłę zmierzać się z tym brutalnym światem
Pytania do was:
Czy taka ilość twarogu na śniadanie to zły pomysł?
Czy powinnam je jakość zmodyfikować?
Czy powinnam ograniczyć porcję?
Czy znajduje się na forum jakiś dział dotyczący śniadań?