Zaczne od początku:
Problemy z płucami męczą mnie już od końca czerwca, początkowo była to prawdopodobnie jakaś infekcja, żaden z 'lekarzy' nie postawił konkretnej diagnozy, jedynie walił we mnie antybiotykami, lekarstwami, inhalatorami etc. Zrobiłem sporo badań w laboratorium, zdjęcie także. W sumie byłem z tym u 4 lekarzy (u 2 prywatnie) Kaszel męczył mnie do końca lipca, miałem duszności(jak przy astmie) nie gorączkowałem.
Z czasem to przeszło(nie całkiem, czasem jeszcze pokaszliwałem) miałem tydzień spokoju no ale po weekendowym wypadzie nad wode coś złapało mnie znowu. (Cały czas chodziłem na siłownie, jeździłem na rowerze)
3 dni wysokiej gorączki, kaszel, wizyta u lekarza, antybiotyk i prześwietlenie klatki. Dzisiaj poszedłem z opisem zdjęcia i dostałem diagnoze 'zapalenie płuc'
Lekarz zabronił mi chodzić na siłownie, jeździć na rowerze i ogólnie starać sie nie przemęczać. Dostałem kolejny antybiotyk i troche mnie to podłamało. Zażywam AzitroLEK (3 dni, działa jeszcze 5 po ostatniej dawce).
Jak myślicie ile +/- potrwa leczenie? kaszel nie męczy mnie już tak bardzo, jedynie rano i wieczorem, gorączke miałem tylko 3 dni.
I jak to jest z siłownią? kiedy będe mógł wznowić treningi? W jaki sposób przyjmowane antybiotyki wpłyną na forme?
Z góry dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam