Tak jak w temacie mam z tym od jakiegoś czasu problem.Wygląda to mniej więcej tak.Ktoś mi zwróci na coś uwagę (nie zawsze słusznie) albo powie jakaś głupote niekoniecznie o mojej osobie (na która inna osoba machła by ręką i miała to w nosie),czasami to wystarczy nawet byle co a wtedy dostaje takiego szału ,że mnie rozsadza w środku.Zazwyczam staram się to ukrywać ale nie da się tak przez cały czas.Mam 20 lat więc pomyślałem ,że czas najwyższy wydorośleć i nauczyć się panować nad sobą.Przez moje jazdy z przymusu musiałem zakończyć znajomości z kilkoma fajnymi dziewczynami itp.Nie wiem jak sobie z tym radzić czy może isc do psychologa i już.Macie jakieś swoje sposoby na uspokojenie się(tylko nie 0.5 litra itp bo dość dużo jeżdżę samochodem)
Z góry dzięki jak ktoś coś podpowie mimo ,że to śmiesznie brzmi