Siłownia a szkola

może podręczniki potrzebujesz do 1 klasy ??

Od rana biegaj na treningi,nie wiem w czym problem.Jak ja chodziłem do liceum to w klasie miałem kolege ,który bardzo poważnie podchodził do diety. Niestety musiał on codziennie dojeżdżać autobusem 20 km, więc rano miał czas jedynie na zrobienie sobie posiłków. Często spóźniał się na lekcje bo siedział na korytarzu na parapecie i zapychał się jajkami czy co tam miał. A na długich przerwach normalnie wyciągał michę z kurczakiem i zajadał
Ja obecnie gdzie siłownia nie jest na moim pierwszym miejscu nadal lubię sobie na uczelnie zabrać miskę z ryżem i kurakiem Ewentualnie żeby mi się nie znudziło albo nie tracić za dużo ze studenckiej kieszeni to jem ryż z podsmażonymi warzywami lub z mussem jabłkowym od mamyNajgorzej jest jak podczas wykładu zachce mi się jeść i zapach zaczyna się po auli rozchodzić ....

ja na roli pracuje od 5 do 19 i odrazu po robocie trening d0 20 30 nastepnie pod prysznic zjesc chwila na internecie i spac bo rano na zayebana 5 czas leci a efekty ciezkiej pracy sa moja motywacja Pzdr

Plan zajęć moim zdaniem masz git.
Co byś powiedział jakbyś musiał iść na 8 na uczelnie(autobus 6 20) do ok 15-18 , a potem do roboty i wracasz 22 tak i cały tydzień. Jak się chce to się czas znajdzie bądź hardcorem j****
system.

od 6 do 22 to już pełen hardcore

Ja też chodzę do małej szkoły, przez 2 lata mam już zajęcia od godzinny 11 do 19;25
ledwo co wrócę do domu, szybko coś zjadam i lecę na trening który trwa około 1h,20min~
i takim trafem przed 22 jestem w domu.
No i jeszcze pomyśleć ze będzie 2 lata.
a co do takich zajęć na drugą zmianę, to aż ciężko czasami wysiedzieć