"Mamo, tato biorę... kreatynę czyli jak wytłumaczyć rodzicom potrzebę suplementacji w sportach siłowo-sylwetkowych.". Jest to odwieczny problem każdego młodego entuzjasty kulturystyki, który posiada wystarczającą wiedzę na temat diety, treningu i suplementacji. On wie, że mimo tego, że przestrzega diety oraz posiada dopracowany plan treningowy, nie jest w stanie osiągnąć zadowalających wyników bez pomocy suplementów diety, więc musi przekonać rodziców, że są mu potrzebne, odpowiednio dawkowane nie szkodzą oraz, że jest to nieodłączny element tego sportu. W poniższej pracy postaram się przedstawić kilka sposobów, które ułatwią przekonanie, lub chodziarz przybliżą młodych adeptów kulturystyki do otrzymania zgody i akceptacji suplementacji przez rodziców, może nawet po przeczytaniu tego artykułu przez rodzica, jakiś młodzieniec nie będzie musiał się borykać z tą przeszkodą na drodze do wymarzonej sylwetki.
Po pierwsze, spokojna rozmowa , nie krzycz, nie groź. Nie wytłumaczymy rodzicom w 15 minut, że suplementacja jest potrzebna i nie niesie konsekwencji zdrowotnych, a nawet pozwala się nim cieszyć dłużej. Wielu z nich niesłusznie utożsamia suplementy diety z „koksem", czyli sterydami i prohormonami. Musimy z nimi rozmawiać i pokazać im, że to nie to samo i nie można kupić sterydów w sklepie, nie są ogólnodostępne, a także stosunkowo drogie. Warto pokazywać przekonujące dowody na skuteczność i bezpieczeństwo suplementacji. W Internecie oraz literaturze sportowej jest mnóstwo artykułów na temat każdej substancji, używanej w sportach siłowo-sylwetkowych. Pokazuj, czytaj, tłumacz do skutku, nawet tak długo, aż dla świętego spokoju sami zaczną czytać i zgłębiać wiedzę na temat suplementacji.
Uwaga! Nie wszystko na raz. Powiedz najpierw o jednym, dwóch suplementach, opisz działanie, przedstaw plusy oraz powiedz dlaczego właśnie tego potrzebujesz. Rzadko rodzice zgodzą się od razu na cykl z 5 czy 8 suplementami, dlatego właśnie warto zaczynać od pojedynczych produktów, małych dawek, aby nabrali zaufania.
Dobrym sposobem jest też podanie przykładu kolegi, który ma pewne doświadczenia z suplementami i poprosić rodziców o rozmowę z nim lub nawet z jego rodzicami. Często rodzice nie wierzą artykułom oraz literaturze, bo uważają, że wielkie koncerny produkujące suplementy diety opłacają pisane takich artykułów na ich korzyść. Jeżeli porozmawiają oni z kimś w ich wieku, kto wie, że suplementy nie działają niekorzystnie, dużo łatwiej dadzą się do nich przekonać.
Można także korzystać z przenośni, np. ukarz ludzkie ciało jako samochód, który potrzebuje paliwa - czyli w Twoim przypadku jest to dieta, który można poddać modyfikacją - czyli trening, ale także potrzebuje on do odpowiedniego działania takich specyfików jak płyn hamulcowy, olej, który wlewamy do silnika, czy powietrze, którym pompujemy opony - to są właśnie suplementy diety. Używaj wyobraźni, kombinuj, jest to przyjazny sposób i pozwala uniknąć konfliktów z rodzicami.
Jeżeli rodzice mają czas, warto zorganizować wycieczkę do sklepu z suplementami diety, aby pokazać rodzicom, co i jak chcemy brać, oraz zapewnić, że będziemy za to płacić ze swojego kieszonkowego a nie z portfela mamy. Jeżeli sprzedawca porozmawia z rodzicami i ukarze działanie suplementów w dobrym świetle, na pewno będzie to dla Ciebie krok w przód na drodze do akceptacji suplementacji przez rodziców.
Kolejnym wyjściem jest wycieczka z rodzicami do lekarza sportowego, który posiada fachową wiedzę na temat suplementacji i na pewno wytłumaczy rodzicom istotę suplementcji, jej korzyści oraz wpływ na organizm, jeżeli jest to dobry lekarz, lub jeżeli go poprosisz na pewno poda nazwy dobrych suplementów, a nawet pomoże rozpisać dawkowanie aby rodzice mieli spokojną głowę. Jest to już tzw. ostatnia deska ratunku, bo jeżeli lekarz, który nie ma interesu w promowaniu suplementacji nie przekona twoich rodziców, lub nie ułatwi Tobie przekonania mamy, czy taty, niestety będziesz musiał dalej próbować na własną rękę, czyli rozmowy, artykuły, itp. Nie poddawaj się, z czasem oni posiądą odpowiednią wiedzę na temat suplementacji i dadzą Ci zielone światło.
Podsumowując, zawsze zacznij od spokojniej rozmowy oraz przedstawienia dowodów, na to, że odpowiednia suplementacja nie jest groźna i jest Ci potrzebna. Zacznij od pojedynczych produktów, a nie od cyklu z 10 suplementami. Zaproponuj wspólne zakupy suplementów oraz zorganizuj rozmowę z innymi rodzicami, których dzieci używają suplementów.
Jeżeli ten artykuł pomógł chodziarz jednej osobie w przekonaniu rodziców do tego, że suplementacja jest niezbędna, uważam, że odniosłem sukces. Nie poddawaj się, z czasem rodzice ustąpią, ale tylko wtedy gdy zobaczą, że suplementacja jest potrzebna i nie jest groźna.
Patryk W(volvo93).
Zmieniony przez - volvo93 w dniu 2010-09-02 19:36:43
To tylko hobby.
Uwaga, nakurvviam! http://www.sfd.pl/volvo93_/_Sizon_Trajning_/_Kebab,_drinki_i_dziewczynki_%_-t731361.html