Mam zamiar zbudować troszkę masy mięśniowej przez okres jesień/zima i po mało udanej przygodzie z tribulusem, chciałbym spróbować kreatyny. I tu jest mój problem - jestem raczej typowym endo z tendencją do puchnięcia, i nie za bardzo wiem co by tutaj wybrać... klasyczne mono, czy może coś innego.
Mam 193 cm wzrostu i ważę jakieś 108 kilo. Trenuję rekreacyjnie od kilku lat... z małymi przerwami, ale od pół roku regularnie po 3 razy w tygodniu.
P.S. Ostatni raz brałem kreatynę tak dawno temu, że nawet sam tego nie pamietam.
Wesoły wegan :)