SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[art] Kronika więzienna - Scott Siegel

temat działu:

Po siłowni, o siłowni

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 4645

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4567 Napisanych postów 49006 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522621
Był kiedyś podobny art na forum, tyle, że przedstawiał życie więźniów ćwiczących w Polsce... poniżej dowiecie się jak to wygląda w USA.

LINK: https://www.sfd.pl/Kulturystyka_za_kratkami_!-t395768.html


Na początek może kto to jest Scott Siegel...

to potężny koleś, który zagrał w filmie "Zapaśnik"/"Wrestler" dilera koksu, od, którego główny bohater grany przez Mickey'a Rourke'a kupował stuff

więcej ról nie miał, bo zwinęła go policja, właśnie za handel sterydami

fotki:













Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4567 Napisanych postów 49006 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522621
dobra pora na sam artykuł:

CZĘŚĆ 1:


Scott Siegel to kulturysta który do tej pory nie udzielał się w wielu konkursach. Jego najbardziej znany występ odbył się podczas Mistrzostw NPC w USA w 2001 roku. Są to mistrzostwa ogólno amerykańskie tak jak ogólnopolski puchar. Podczas tego występu zajął 5 miejsce w wadze lekkiej. W roku 2008 rozpoczął karierę aktorską. W dramacie „The Wrestler” obok Mickey Rourka zagrał dilera anabolików. Sprzedawał swój towar głównemu bohaterowi Randiemu "The Ram" Robinsonowi granemu przez Rourka.

Rok później, w lutym został aresztowany za handel sterydami anabolicznymi. Niestety nie była to już kolejna rola w filmie ale prawdziwy areszt. Scott był już dłuższy czas obserwowany przez Drug Enforcement Agency (DEA) najprawdopodobniej dlatego, że od 1999 do 2003 roku już raz siedział za handel narkotykami i sterydami.

W więzieniu nie rezygnuje z treningów. Ćwiczy za pomocą tego co jest mu dostępne. W tym artykule Scott opisuje jak wygląda jego życie w więzieniu oraz opowiada jak to jest być kulturystą za kratkami. Przeczytajcie co Scott ma do powiedzenia.

Dostosowanie się do życia w więzieniu

Na początku chciałbym wam powiedzieć co zmieniło się w mojej psychice i fizyczności po tym jak trafiłem do Westchester County Jail. Opowiem też o swoich uczuciach i o tym co myślę o sterydach.

Przed aresztowaniem byłem już mocno uzależniony od dużej ilości sterydów. Brałem wtedy 1800 gramów testosteronu i 400 gramów trenbolonu na tydzień. Do tego codziennie brałem 50 mg dianabolu i 10 jednostek hormonu wzrostu. Ważyłem wtedy 298 funtów (135 kg) przy wzroście 6’3” (1.92 cm). Można powiedzieć, że byłem ogromny. Powinniście wiedzieć a może już to wiecie, że kiedy stosuje się sterydy to w momencie stopniowej rezygnacji z nich trzeba zastosować pewne środki. Ja byłem jednak zmuszony do natychmiastowego zaprzestania używania sterydów z powodu aresztowania. Po mniej więcej tygodniu ciągłego jedzenia rosołu z makaronem który na wolności kosztuje 5 centów a tu 50 zacząłem mieć krwotoki z nosa. Byłem przyzwyczajony do jedzenia „czystych” potraw. Niestety, cała sól która znajdowała się w więziennym jedzeniu spowodowała, że krew w moich żyłach niewytrzymywana co kończyło się krwotokami które nie wygadały jak normalne krwotoki ale jak wyciek ropy w Zatoce Meksykańskiej. Nie mogłem powstrzymać wycieku krwi z nosa. Kiedy już kompletnie nie dawałem sobie z tym rady przetransportowano mnie do ambulatorium więziennego gdzie lekarz nawciskał mi jakiejś waty do nosa. Pamiętam, że było to bardzo nieprzyjemne uczucie ale zadziałało. Po jakimś czasie kiedy pielęgniarka wyciągnęła mi tą watę to wyglądała ona jak mniej więcej stary, przez tydzień niewyjmowany tampon. Jak już powiedziałem wcześniej to ten właśnie sposób okazał się skuteczny i zatamował krwawienie. Zaraz po opuszczeniu ambulatorium postanowiłem, że już nigdy więcej nie będę jadł tej okropnej zupy. To był punk w którym zdałem sobie sprawę, że muszę bardzo uważać na to co jem bo przez tak krótki czas w moim ciele nastąpiły bardzo duże zmiany.

W więzieniu Westchester County nie ma dostępu do żadnych ciężarów. Wszystko co mają więźniowie do treningu zobaczycie na rysunkach które wam narysowałem. Przez pierwszy okres mojego pobytu w więzieniu trenowałem razem z jakimś typem który „przylepił” mi się do talii i wraz z nim podciągałem się do góry. Nie trwało to długo. Okres pobytu za kratkami przyczynił się do złamania mojej psychiki. Przestałem trenować i nie miałem energii na jakiekolwiek działania. Potrafiłem przespać cały dzień i nic nie robić poza tym. Nie jadłem dużo, może jeden czy dwa posiłki dziennie. Miałem stan depresyjny. Nie miałem apatytu i w ogóle motywacji aby zacząć trenować. Chyba największy pływ na to co działo się ze mną miało otoczenie. Poziom testosteronu zniżył mi się do 59 a normalny poziom dla ludzi w moim wieku wynosi od 250 do 1110. Moja waga spadła na 255 funtów (115 kg). Czułem się beznadziejnie i wyglądałem beznadziejnie. Depresja i niski poziom testosteronu to tylko dwa negatywne skutki mojego pobytu w więzieniu.

Swoją przygodę z treningiem zacząłem już w wieku 14 lat a masę mięśniową budowałem już jako piętnastolatek. Do momentu kiedy zostałem aresztowany nigdy nie przerywałem treningu na tak długo jak teraz. Nie było dnia żebym nie był na siłowni. Każdy brak treningu powodował, że czułem się fatalnie. Teraz jest zupełnie inaczej. Nie ma ani siłowni ani sterydów. Jestem tylko ja. Każdego dnia patrzę na siebie i widzę jak łamię się mój duch i moja psychika. Taki stan utrzymywał się przez rok. Teraz czuje się lepiej. Tak jak każdy z nas mam lepsze i gorsze dni. Moje stany depresyjny raz się pojawiały a za chwile już ich nie było. To normalne zjawisko w życiu więziennym.

Poziom mojej energii nie jest jeszcze tak wysoki jakbym sobie tego życzył ale znalazłem taka małą drogę aby sobie pomóc i móc ten poziom podwyższyć. W więzieniu możemy kupić sobie kawę. Więc biorę jedną łyżkę kawy pod język która smakuje obrzydliwie ale za to pomaga mi w treningu. Mój poziom testosteronu podniósł się na 129 co nadal nie jest zadowalające ale w porównaniu z tym co było to potrzebuje czasu aby go całkowicie odtworzyć. Zacząłem jeść co 2,5 godziny. Wszystko co jem to biały ryż i tuńczyk. Dwa razy w tygodniu możemy sobie ustalać co chcemy w późniejszym czasie zjeść. Mam na to 75 $ co uważam, że jest jednym, wielkim oszustwem. Tuńczyk tutaj kosztuje 2,50 $ a na wolności 99 centów. Kiedy np. wezmę 20 sztuk tuńczyka to wydam na niego 50 $. Pozostałe 25 $ zostaje mi na resztę najpotrzebniejszych rzeczy. Zjadam 6 puszek tuńczyka na dzień. W tygodniu wychodzą 42 puszki. Jak widzicie nie jest mi łatwo dostarczyć sobie wystarczającą ilość proteiny którą potrzebuje. Dodatkowo jeszcze jestem oszukiwany i okradany.

W sprzedaży jest również kurczak ale kosztuje 4,5 $ (na wolności byłoby to 99 centów). Nie jest to chore? W niektórych więzieniach można otrzymywać 7 kg paczki żywnościowe z zewnątrz ale nie tutaj. W tym więzieniu jest całkowity zakaz przyjmowania paczek z zewnątrz. Nie ma żadnych shaków proteinowych i batoników tylko tuńczyk i biały ryż. Ważę teraz 127 kilogramów. Nie jestem oczywiście taki twardy i muskularny jak zanim tu trafiłem ale chociaż mam swoją masę. Najbardziej mnie denerwuje to, że jestem biały jak duch. Właściwie to kocham gdy moja skóra pokryta jest opalenizną. Nawet posiadam swoje solarium. Na spacery wychodzimy tylko do małej klatki z dachem. Możemy przez to oddychać świeżym powietrzem ale nie docierają do nas promienie słoneczne. Określenie „White Boy” w tych warunkach zyskuje zupełnie nowe znaczenie. Taki jest człowiek. Kiedy ogranicza się jego wolność to dopiero zauważa tak drobne rzeczy które gdy był wolny uważał za zupełnie oczywiste. Kiedyś chodziłem na siłownię a teraz jestem zmuszony ćwiczyć na tej cholernej „Con-Fitness”. Wcześniej jadłem grube steki i popijałem je shakeami proteinowymi a teraz odżywiam się wyłącznie tuńczykami i białym ryżem. Wcześniej byłem pięknie opalony na brąz a teraz wyglądam jak Casper przyjazny duszek. Ale cóż, takie jest życie. Przedstawiam wam tyko fakty, to jak jest. Nie chcę z tego powodu marudzić jak stara baba. Jedyne co mi tu najbardziej brakuje to sterydy. Jestem szczery mówiąc jak jest naprawdę. Nie będę ściemniał jak większość magazynów czy kolorowych czasopism która wymyśla coraz to nowsze określenia żeby tylko nie nazwać tego wprost. Jako kulturysta kocham podnosić ciężary. Mam dość tych którzy trenują i boją się mówić o sterydach. To nic złego trenować naturalnie bez anabolików ale nawet taki zawodnik musi być tego świadomy że w każdej chwili mogą przyjść odpowiednie służby i zamkną jego ulubioną firmę sprzedającą suplementy. Gdzie to ma się skończyć? Może gdyby więcej osób się zebrało i wypowiedzieliby się na temat pozytywnych aspektów stosowania sterydów to rząd i społeczeństwo inaczej by postrzegało całą tą sprawę.

Myślę, że żadne dziecko i młody człowiek nie powinno brać narkotyków i sterydów ale kiedy człowiek jest starszy to pojawiają się rzeczy które chce się skorygować. Przecież istnieją takie rzeczy jak botoks, operacje plastyczne, implanty piersi czy nawet pośladków. Te zabiegi mają pomóc człowiekowi poczuć się lepiej w nowej skórze. Dla mnie sterydy są po to samo. Nie mam z tym problemu, żeby powiedzieć, że je biorę i lubię swój wygląd po nich oraz to jak się wtedy czuję. Marihuana była uważana za nielegalną przez wiele lat. Teraz kilka stanów pozwoliło na jej medyczne zastosowanie. Nie potrzeba kolejnych badań dotyczących sterydów i hormonów wzrostu które by pokazały, że pomagają one na lepsze samopoczucie czy lepszy wygląd fizyczny. Od 20 lat biorę sterydy. Jedyna rzecz która mi się nie zgadza to mój niski poziom testosteronu który został wywołany przez nagłe zaprzestanie stosowania sterydów. Moją wątroba i trzustka są świetnej formie. Nie chce tutaj nikogo namawiać na branie czy niebranie sterydów. Mówię tylko o moich własnych doświadczeniach. Nie mam już ochoty słuchać tego jak cały Świat mówi same negatywne rzeczy o sterydach. Media przekazują bardzo wiele bzdur po to, żeby wspierać swoje fakty. Musi się to skończyć. Trzeba pokazać te pozytywne i negatywne fakty dotyczące sterydów. Wtedy niech ludzie sami wyrobią sobie zdanie na ten temat. Myślę, że jest więcej pozytywów niż negatywów stosowania takich środków. Ludzie zauważą wówczas, że sterydy i hormony wzrostu zajmują ważne miejsce w naszej kulturze.

Następnym razem opowiem o naszych szalonych treningach więziennych zabijanych nudę i rutynę. Na pewno będziecie zaskoczeni tym jak może być pomysłowy więzień kiedy chce się napompować.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4567 Napisanych postów 49006 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522621
CZĘŚĆ 2:

Witam ponownie wszystkich z mojego zacisznego raju. Ha, ha brzmi dobrze - prawda? Zaciszne to tak ale raj może mniej jednak ja zawsze staram się wyciągnąć to co najlepsze z każdej beznadziejnej sytuacji. Jak już wszyscy wiecie nie mam tutaj dostępu do żadnych przyrządów treningowych więc w tym miesiącu chciałbym Wam opowiedzieć o naszym rutynowym treningu. Wierzcie w to lub nie ale nie uda mi się w jeden artykuł wpakować wszystkich Naszych sposobów na trening. Dlatego podzielę to na 4 bądź nawet na 5 części. Myślę, że jeszcze nikt z zewnątrz nie widział takich ćwiczeń jak tutaj. Nie mówię o zwykłym podciąganiu, robieniu pompek czy podstawowych ćwiczeniach gimnastycznych.

Tyle w temacie. Teraz czas przejść do sedna sprawy a mianowicie innych technik treningowych używanych przez Nas więźniów. Trenuje dwie różne partie mięśni dziennie tak samo jak gdybym robił to w domu. Próbuje też dać czas moim mięśniom na odpoczynek.

Normalny tydzień treningowy wygląda następująco:

1 dzień - klatka, triceps, brzuch
2 dzień - plecy, biceps, łydki
3 dzień - ramiona, nogi, brzuch
4 dzień - przerwa a potem znów od początku





Codziennie robie cardio w skład którego wchodzi m.in. „pajacyk”, boks, bieganie po schodach. Robie to wszystko po to żeby podwyższyć moją wydolność serca. Ilustracja nr 1 przedstawia prowizoryczne ćwiczenie - wyciskanie na klatkę które bardzo dobrze trenuje klatkę i triceps. W celach znajdują się drewniane stoły ważące coś pomiędzy 125 - 150 funtów (57 - 68 kg).





Przyjrzyj się rysunkowi „The Gym”. Zauważ jak zmienimy hiperprzeprostną tworząc ławkę. Na dwóch przeciwległych stronach stołu zawsze stoją dwie osoby. Staramy się to robić najostrożniej jak się da bo nikt z Nas nie chce się dorobić żadnej kontuzji. Robimy tyle powtórzeń ile jesteśmy w stanie dać rady. Niestety nie dysponujemy dużymi ciężarami tylko tym co mamy pod ręką. Jest to jedyna możliwość żeby trenować w takim miejscu. Każdy zestaw trenujemy aż do zupełnego wyczerpania siły w mięśniach. Zazwyczaj jest to od 4 do 6 zestawów. Czasami nie pozwalają nam używać stołów więc korzystamy z innych więźniów (tak jak widać to na ilustracji nr 2).





Jedna osoba zostaje podniesiona przez dwie inne osoby nad tym więźniem który chce wyciskać. Osoby które trzymają pomagają w utrzymaniu równowagi a osoba na dole wyciska. Jest to bardzo interesujące ćwiczenie ponieważ każdy z Nas ma tutaj inny kształt i wagę. Im większa jest ta osoba trzymana tym cięższe jest wyciskanie. W tym ćwiczeniu również robimy tyle zestawów ile się da albo tyle ile wytrzyma osoba „wyciskana” w powietrze. Ha ha ha. To będzie od 4 do 6 zestawów.





Ilustracja nr 3 pokazuje Naszą więzienną wersję rozpiętki. Używamy ponownie ławki hiperprzeprostnej i 2 arkuszy prześcieradeł o tej samej długości. Jedna osoba robi to ćwiczenie a druga swoją siłą daje ćwiczącemu opór podczas ruchu. Dla trzymającego prześcieradła nie jest to wcale proste zadanie ponieważ musi się starać robić w miarę stały opór przez cały zakres ćwiczenia. Musi ćwiczącemu umożliwić płynność wykonywania ćwiczenia jak gdyby robił to na prawdziwym urządzeniu. Wykonujemy to od 12 do 20 powtórzeń przy 4 - 6 zestawach.





Teraz przedstawię jak wykonujemy pompki. Jak widzicie na ilustracji nr 4 jedna osoba siada na plecach ćwiczącego który robi tyle pompek ile może. Trudność ćwiczenia zależy od ciężaru siedzącej osoby. W tym ćwiczeniu również, ale nie za każdym razem wykonujemy je aż do całkowitego zmęczenia trenującego. Na początku wykonuje się kilka powtórzeń z „bagażem” na plecach a potem bez aż do momentu kiedy już nie mamy siły na dalszy ruch. Jest to jakby taki super zestaw. Aby „opróżnić” się całkowicie z sił dorzucamy kilka pompek na kolanach. Niekiedy wykonamy kilka negatywnych pompek po których robi się jeden zestaw w którym staramy się żeby być jak najbliżej podłogi. Kiedy jej dotkniemy nasz partner pomaga nam z powrotem wrócić do pozycji wyjściowej. Trening klatki kończymy ćwiczeniem pompkami na poręczach które też dodatkowo wykonujemy negatywnie. Do wykonania tego ćwiczenia potrzebne będzie nam krzesło które wstawiamy pod urządzenie do pompek na poręczach. Kiedy już nie mamy sił to za pomocą krzesła wyciskamy się do góry. Dzięki temu można wykonać kilka dodatkowych powtórzeń. To ćwiczenie również wykonujemy w 4 - 6 zestawach.





Po tym jak rozwaliliśmy zupełnie naszą klatę czas trenować tricepsy. Startujemy wariacją pompek na poręczach między krzesłami (jak widać na ilustracji nr 5).





Na początku robimy tyle powtórzeń ile tylko damy rady w pozycji z nogami na krześle. Potem kontynuujemy to ćwiczenie na wyprostowanych nogach. Na koniec kładziemy nogi na podłogę wtedy gdy triceps jest zupełnie wykończony. Dalej podginamy nogi w kolanach (stopy są nadal na podłodze) i wyciskamy jeszcze kilka powtórzeń. To ćwiczenie wykonujemy w 4 do 6 zestawach. Później do realizacji ćwiczenia wykorzystujemy ręcznik (jak widać na ilustracji nr 6). Jedna osoba ciśnie za pomocą tricepsa na dół a druga ma próbować stawiać ciągły opór. Podczas tego ćwiczenia ćwiczą obie osoby ponieważ partner trenuje przy okazji swój biceps. W następnym artykule opisze Wam jak wygląda nasz trening na bicepsy. W omawianym ćwiczeniu ważne jest to oby ruchy wykonywane były powolnie i równomierne. Ma to wyglądać jak trening tricepsa przy kablu. Tak jak inne ćwiczenia i to również wykonujemy w 4 do 6 zestawów. Ćwiczymy to do zupełnego wyczerpania. W dalszej kolejności wykonujemy prostowanie w opadzie tułowia (kickbacks) tak jak widać to na ilustracji nr 7.





Trzymamy to samo obciążenie jak gdybyśmy trenowali z hantlami. Partner treningowy przystawia swoje ramię pod ramię ćwiczącego. W ten sposób osoba ćwicząca jak i partner będą mieli większą stabilność. Kiedy rękę kierujemy do tyłu partner stawia swoją ręką opór. To ćwiczenie naprawdę daje super napompowanie. Wykonujemy je od 4 do 6 zestawów i każdorazowo do zupełnego wykończenia. Teraz wróćmy do naszej tzw. ławki na której zrobimy francuza sztangą łamaną w leżeniu (tak jak obrazuje to ilustracja nr 8).





W tym ćwiczeniu również korzystamy z ręcznika który ma nam imitować hantle. Partner stara się stawiać ciągły i równy opór podczas całego ćwiczenia aby ćwiczący miał możliwość wykonania płynnego ruchu. Podczas tego ćwiczenia również partner będzie super napompowany. Po 4 do 6 zestawach Nasz trening na klatkę i na triceps jest zakończony. Staramy się urozmaicać Nasze treningi jak jest to tylko możliwe. Te ćwiczenia które tu opisuje mają Wam jedynie zarysować jak wygląda trening siłowy w więzieniu.

Chciałbym w szczególności podziękować mojemu najlepszemu kumplowi Dwight Edwardsowi który wykonał rysunki. Bardzo też dziękuje Paulowi Mendenhall z Longview, Patrickowi Gharibian z Sydney i Andrew Grunman z Cortland Manor za listy. Naprawdę jestem za to bardzo wdzięczny. Jeżeli ktokolwiek z Was z wolności ma jakieś pytania lub po prostu chce się przywitać może to zrobić wysyłając mi list na niżej podany adres. Tak szybko jak będę mógł - odpiszę.

Scott Siegel #41656054
Fort Dix
PO Box 2000
Fort Dix, NJ 08640


ŹRÓDŁO: http://www.rxmuscle.com/

Zmieniony przez - ASNF w dniu 2010-09-06 16:15:49
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ASNF Moderator
Ekspert
Szacuny 4567 Napisanych postów 49006 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 522621
"trochę" czytania jest, ale artykuł ciekawy, mi się podobał

zapraszam do czytania i dyskusji
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 31 Napisanych postów 11474 Wiek 31 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 63494
przeczytałem wszystko
nawet fajny art..spodobał mi się...
no i sog jak wejdzie za założenie tematu
nie wchodzi

Zmieniony przez - sambi1992 w dniu 2010-09-06 17:09:59

www.pajacyk.pl 
[][][]--------[][][]
,, Po co ćwiczyć?? I tak umre. Żeby mnieć, kvrwa, większą trumne!! "...

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 0 Napisanych postów 77 Wiek 32 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 2975
Dobry art.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 9 Napisanych postów 1190 Wiek 33 lat Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 18110
czekam na wiecej
:)
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Jak zrobić betonową posadzkę w piwnicy ??

Następny temat

Postanowienia nowo sezonowe %-%

WHEY premium