Problem z nadmiarem gazów jelitowych dotyka praktycznie co trzecią osobę. Dla wielu jest on na tyle krępujący, że utrudnia normalne funkcjonowanie. Najczęstszymi objawami towarzyszącymi temu zjawisku są wzdęcia brzucha, odbijanie, głośne odchodzenie wiatrów z nieprzyjemnym zapachem. Przyczyny tej często wstydliwej dolegliwości bywają różne. Niekiedy może być to choroba czy nerwowy styl życia, w innym przypadku - zła dieta. Problem ten można jednak istotnie złagodzić, a jednym z kluczowych czynników jest sposób żywienia.
Gromadzenie się pewnej ilości gazów w obrębie żołądka czy jelit to objaw jak najbardziej normalny. Problem zaczyna się wówczas, gdy napowietrzenie przewodu pokarmowego wymyka się spod kontroli i zaczyna sprawiać kłopot. Jednym z charakterystycznych objawów tego zjawiska jest odbijanie, które w mowie potocznej często nazywamy bekaniem. Zapewne każdy, kto obficie uraczył swój żołądek nadmiarem jedzenia, czegoś takiego doświadczył. Po sutym posiłku dochodzi bowiem do zmniejszenia napięcia mięśni przełyku i silnego rozdęcia ścian żołądka. W efekcie, nagromadzone w przewodzie pokarmowym powietrze zostaje jak z balonu spowrotem wypchnięte w okolicę jamy ustnej. Objaw jest tym bardziej wyraźny im posiłek spożywany jest szybciej i bardziej łapczywie, gdyż jedzeniu w pospiechu towarzyszy wzmożone połykanie powietrza określane aerofagią. Gdy do tego dodamy jeszcze napój gazowany - efekt dźwiękowy murowany. Nie bez znaczenia jest również skład jedzenia. Odbijanie nasilają tłuszcz, cukier, surowe warzywa i owoce oraz duże ilości wypijanej kawy, herbaty i soków owocowych, szczególnie grejpfrutowego. Dolegliwość ta jest także częściej spotykana u palaczy.
Gazy mogą też gromadzić się w jelitach
Wtedy najczęściej doświadczamy charakterystycznego uczucia wzdęcia brzucha. Problem może być nie tylko dokuczliwy, ale też bolesny. Jedną z przyczyn kumulowania się gazów w jelitach może być szybka i nerwowa konsumpcja posiłków, co prowadzi do nadmiernego pochłaniania powietrza. Powstawaniu tej dolegliwości sprzyja też mówienie przy jedzeniu. Szybkie pochłanianie pokarmu powoduje także pogorszenie procesu trawienia. Niestrawione resztki docierają do jelita grubego, gdzie najzwyczajniej zaczynają gnić. Pomagają im w tym bakterie jelitowe, które próbują rozprawić się z tym co nie zrobił żołądek i jelito cienkie. Jednak ubocznym skutkiem tego procesu są obficie wydzielające się gazy, głównie wodór, dwutlenek węgla oraz metan. Dokuczliwym objawem gromadzenia się gazów jelitowych jest częste odchodzenie wiatrów. Jeżeli proces ten zachodzi częściej niż 22 razy na dobę to nasze jelita wykraczają poza przyjętą normę. Uważa się, że zdrowy człowiek, spożywający zwyczajową dietę powinien wydalać gazy maksymalnie 10-20 razy dziennie w ciągu doby. Zbyt częste oddawanie wiatrów nie zawsze musi wiązać się z istniejącym problemem zdrowotnym. Bardzo często problem mogą chwilowo nasilić określone pokarmy. Szczególnie wiatropędne są warzywa kapustne i strączkowe (groch, fasola) a także niektóre owoce.
Ale jest poważniejszy kłopot
Zbyt częste oddawania wiatrów to jedynie połowa problemu. Często bardziej wstydliwym zjawiskiem jest ich przykry zapach, spowodowany nagromadzeniem się w jelitach specyficznych gazów takich jak: siarczek wodoru, indole, skatole oraz metanetiol. Powstają one szczególnie dotkliwie w wyniku fermentacji bakteryjnej między innymi takich produktów jak warzywa strączkowe, jaja, sery pleśniowe, niektóre ryby (np. śledź, sardynka w oleju i pomidorach), słodycze. Należy szczególnie unikać kabaczków, piwa i serów. Ale w przeciwwadze mogą pomóc także inne produkty, które absorbują uciążliwe lotne substancje jak np.: jogurty, sałata, szpinak, czy pietruszka. Należy także pamiętać, że niektóre z tych przykrych gazów są nie tylko kłopotliwe ale także niebezpieczne dla zdrowia. Szczególnie toksyczne są siarczek wodoru i metanetiol które często atakując przewód pokarmowy mogą poważnie uszkodzić ścianę jelita grubego.
Wiatropędni siłacze
Szczególnie mocno nasilony problem z wydalaniem gazów jelitowych można zaobserwować u niektórych osób ćwiczących na siłowniach. Czy to dziwny zbieg okoliczności, czy jednak ta „gazowa atrakcja" ma swoje fizjologiczne uzasadnienie? Bez wątpienia przyczyną wydalania nadmiernej ilości nieprzyjemnych wiatrów są często kulturystyczna dieta i stosowane odżywki. Jednym ze składników pokarmowych mocno promujących wydzielanie gazów jest białko. Nadmiar tego składnika w przewodzie pokarmowym wyzwala wytwarzanie szeregu lotnych kwasów organicznych oraz siarkowodoru. Organizm nie zawsze potrafi sobie poradzić z ilością 200 czy 300g białka. Enzymy nie wyrabiają, a pokarm fermentuje. Wydalane gazy są szczególnie nieprzyjemne u osób stosujących w diecie duże ilości mięsa oraz jaj.
Odżywki pogłębiają problem
Szczególnie białkowe na mleku, które przy miksowaniu mocno się pienią. Dla wielu to oznaka dobrej jakości preparatu, dla jelit zaś - prawdziwa katastrofa. Nabuzowany powietrzem ekstrakt białkowy wprowadza w obręb przewodu pokarmowego ogromną dawkę gazu, co w połączeniu z silnym stężeniem aminokwasów funduje prawdziwy wybuch wulkanu. Kiedy dorzucimy 60-składnikowy stack, glutaminę, aminokwasy rozgałęzione oraz kilkanaście bliżej niezidentyfikowanych związków chemicznych przyozdobionych całą gamą barwników i wypełniaczy, jelita doświadczają wyjątkowo ciężkiej i niebezpiecznej erupcji. Ci, którzy organizm przyzwyczaili do takich doznań chemicznych, przechodzą przez to spokojniej. Gorzej z tymi, co dopiero zapragnęli zostać kulturystami.
Jak się bronić?
Przede wszystkim ograniczać spożywanie zbyt dużych ilości białka i odżywek wieloskładnikowych. Bogate i ponoć skuteczne składy większości oferowanych na rynku preparatów nie mają żadnego logicznego uzasadnienia. Wprowadzają do organizmu ogromną dawkę rozmaitych związków chemicznych, z którymi kompletnie nie radzi sobie przewód pokarmowy człowieka. Częste wydalanie wiatrów to najbardziej delikatny objaw, że nasze jelita poważnie cierpią i grozi mi toksyczne „zagazowanie". Logika i rozwaga w dawkowaniu niektórych wynalazków jest więc niezwykle wskazana. Ale koniecznie należy zwrócić uwagę również na inne czynniki. Podstawą jest także odpowiednia dieta oraz sposób konsumowania posiłków. Pokarm powinien być dokładnie przeżuwany. W trakcie jedzenia nie należy toczyć rozmów, oglądać telewizji, czytać gazet. Niedopuszczalny jest pośpiech i nerwowe pochłanianie produktów. Może wyda się to dziwne, ale wpływ na to może mieć także stan naszego uzębienia. Istniejące ubytki, mogą powodować problem z dokładnym żuciem pokarmu, w efekcie czego jest on niedostatecznie trawiony i mocno napowietrzony. Posiłki (4-5 wciągu dnia) powinny być jedzone regularnie w miarę o jednakowych porach. Jednocześnie należy zadbać o odpowiednią ilość płynów, których podstawą powinna być woda mineralna niegazowana. Wszelkiego rodzaju nowe produkty i potrawy należy wprowadzać do jadłospisu stopniowo, obserwując reakcję przewodu pokarmowego. Pomocne może być robienie zapisek i notowanie reakcji na poszczególne produkty, a także częstotliwości oddawania gazów. Dieta koniecznie musi być urozmaicona i zawierać odpowiednia ilość witamin i minerałów. Z uwagi, że często ilość surowych warzyw i owoców musi być ograniczona, dodatkowo warto stosować preparat witaminowo-mineralny. Unikać należy potraw smażonych, pieczonych, jaj oraz nadmiaru ostrych przypraw. Produktami silnie wzmagającymi wytwarzanie gazów są rośliny strączkowe, grube kasze, pieczywo razowe. Niewskazane są również słodycze w szczególności czekolada.
Pokarm który pomaga
W naszej diecie możemy znaleźć także wiele produktów, które zmniejszają ilość wytwarzanych gazów jak również eliminują ich dokuczliwy zapach. Na uwagę w szczególności zasługują niektóre produkty mleczne, jak kefir, jogurt, maślanka. W codziennym menu warto wybierać młode, delikatne i przede wszystkim świeże warzywa. W celu „rozmiękczenia" niestrawnych włókien roślinnych warto częściej stosować przeciery i soki. Mięso powinno być gotowane, a do zup nie należy stosować zaklepek i zasmażek. Pamiętajmy, że szkodzi wszystko co tłuste, zatem zamiast salami i kiełbas, wybierajmy polędwicę i chudą szynkę. Unikajmy też konserw mięsnych i rybnych. Zamiast serów pleśniowych, topionych i twarożków śmietankowych stosujmy chudy twaróg. Alkohol w niewielkich ilościach jest dopuszczalny. Całkowicie eleminowane powinny być piwo, drinki z colą i słodkie likiery. W diecie warto co jakiś czas zastosować preparat probiotyczny zawierający żywe kultury bakterii. Przywraca on równowagę w obrębie flory bakteryjnej, korzystnie działa na metabolizm składników pokarmowych oraz redukuje ilość gazów i ich przykry zapach.
Warto być czujnym
Wzdęcia brzucha czy nadmierne oddawanie gazów może być także wynikiem istniejącego stanu chorobowego. Odpowiedzialne za to mogą m.in. zaburzenia czynności przewodu pokarmowego, np. zespól jelita nadwrażliwego czy refluks przełyku.. Inną, dość często spotykaną dolegliwością wywołującą opisywany problem może być nietolerancja cukru mlecznego laktozy, spowodowana brakiem jednego z enzymów trawiennych. Nadmierne wzdęcia i wydalanie gazów może pojawiać się także u osób chorujących na trzustkę zapalenie jelit czy mukowiscydozę. Osoby, które dodatkowo doświadczają innych objawów jak chudniecie, niedokrwistość, stany gorączkowe, bóle, krew w stolcu powinny koniecznie skonsultować się z lekarzem, w celu zdiagnozowania ewentualnie innych ukrytych zagrożeń zdrowotnych.
źródło: www.dobrydietetyk.pl