Plan z priorytetem do sprawdzenia

Witam !
Od długiego czasu (ok. 2 lata) ćwiczę głównie FBW w różnych konfiguracjach jak również robiłem trening siłowy Wodyna, więc teraz nadszedł czas na splita, którego zresztą dawno, dawno temu męczyłem dość sporo. Chciałbym coś poćwiczyć z priorytetem na ramiona w myśl zasady: albo ja albo one ! Może mielibyście jakieś sugestie co do poniższego planu, lub macie gotowy dobry, sprawdzony plan ze wskazaniem na łapki ?

Klatka + Nogi
KLATKA:

- Wyciskanie leżąc 12-10-8-8
- Wyciskanie hantli górny skos 12-10-8-8
- Dipsy 10-10-8-8

NOGI:
- Przysiad 4 x 10
- Wspięcia
Nogi delikatnie z powodu zrytego kolana. I tak o dwa ćwiczenia za dużo, ale jest to minimum które muszę robić.

Plecy + Barki
PLECY:
- Podciąganie na drążku szerokim nachwytem 4 x max
- Wiosłowanie sztangą 12-10-8
- MC 10-8-8

BARKI:
- Arnoldki 12-10-10-8
- Unoszenie hantli bokiem 12-10-10
- Podciąganie sztangi do brody 12-10-8


Biceps + Triceps = Superserie

- Uginanie ze sztangą stojąc + Wyciskanie franc. hantli leżąc 12-10-8
- Uginanie hantle supinacja + Franc. z hantlem siedząc 12-10-8
- Uginanie hantle młotkowo siedząc na ławce skośnej + Pompki na poręczach lub tyłem 10-8-8

https://www.sfd.pl/REGULAMIN,_OBOWIĄZKOWA_ANKIETA-t501693.html



Zmieniony przez - Ballomus w dniu 2010-09-12 22:05:39

PŁEĆ: M
WIEK: 31
WZROST: 180
NIEPRZERWANY STAŻ TRENINGOWY: 5 lat


WAGA CIAŁA: 87
OBWÓD PRZEDRAMIENIA: nie wiem
OBWÓD BICEPSU: nie wiem - ok 40 cm
OBWÓD ŁYDKI: nie wiem
OBWÓD UDA: nie wiem
OBWÓD BIODER: nie wiem ok 85-90 cm
OBWÓD WOKÓŁ PEMPKA:
OBWÓD KLATKI PIERSIOWEJ: nie wiem ok 110-120 cm
OBWÓD BARKÓW: nie wiem
OBWÓD NADGARSTKA: nie wiem
OBWÓD KOSTKI U NOGI: nie wiem

CZY STOSUJESZ DOPING/PROHORMONY: nie
CZY STOSUJESZ SUPLEMENTY: tak
CZY STOSUJESZ SPALACZE/POBUDZACZE: tak

nie wiem czy ten trening jest dobry

Sog poleciał

Po prostu nie należę do tych co się mierzą, a Tobie chętnie kupię nową miarkę, bo stara wygląda na zużytą...

a co z tymi twoimi nogami?

Zryte kolano... W młodości trenowałem dość intensywnie kilka sportów i taki tego finał, ze mając 31 lat czasem nie potrafię wejść po schodach... Z pozoru na codzień nic mi nie dolega, natomiast przy jakimś większym wysiłku lub też przy jednorazowym siadzie np. wiążąc buty wkrada się nieznośny ból Nie ma reguły, czasem muszę się wysilić żeby zaczęło boleć, a czasem wystarczy że źle nastąpię i boli. Jednak mimo wszystko coś na te giry chcę robić, aczkolwiek zawsze wygląda to w ten sposób, że 2-3 treningi zrobię po 4 serie przysiadów (mały ciężar) i 2-3 treningi przerwy z powodu bólu i znowu wracam do treningu itd. I tak od kilku lat. Ból nie jest permanentny, wiec do lekarza się nie wybieram, ale jestem pewny że wcześniej czy później wyląduję na stole do krojenia

Apokalipsa, może miałbyś jakąś sugestię co do tego planu ? A może możesz zaproponować coś zupełnie innego na łapki ? Za wszelką pomoc bardzo dziękuję.

ale chyba im szybciej skonsultujesz to z dobrym lekarzem tym lepiej- może sie przecież zawsze okazać, ze dolegliwośc może nie być taka jka sobie wyobrażamy...

natomiast -w domysle- przede wszystkim pytałem czy możesz wykonywać- czy próbowaleś- ćwiczenia na dwugłowe ud; widze bowiem, ze wogóle ich nie uwzględniłeś w treningu.

zapytam jeszcze czy czytaleś art. Wodyna "o stawach"- może uda sie trenować w pewnych "niebolących" zakresach...

Tak to jest niekiedy, że do lekarza nie idziemy, bo boimy się że spotka nas smutna diagnoza i jeśli normalnie potrafimy funkjonować, to omijamy lekarzy z daleka. Moja dolegliwość ma miejsce głównie wtedy kiedy uprawiam jakiś sport z wykorzystaniem nóg (czyli każdy), więc do momentu kiedy jest tak z regóły do lekarza mi nie spieszno, co nie zmienia faktu, ze jak najbardzej masz rację z tym, ze najlepiej byłoby gdybym pana doktora odwiedził jak najszybciej.
Dwugłowe kiedyś trenowałem, ale kompleksowy trening nóg zarzuciłem dawno temu z powodów powyzszych. Teraz robię tylko minimum i jest to oparte tylko na przysiadach. Robię też łydki i tu akurat w normalnym zakresie, a czasem nawet priorytetowym, tzn. bardziej intensywnie niż standard, bo przy tej partii mięśni kolano nie boli.
Tematu Wodyna ne czytałem, ale na pewno przeczytam.