W poprzednim sezonie zimowym naderwałam sobie więzadło kolanowe. Teraz jest już niby lepiej no ale od wakacji praktycznie się oszczędzałam i lekarz mówi żeby w tym sezonie uważać i najlepiej nie robić niczego kontuzyjnego (lekarz zwykły nie sportowy). I teraz pytanie czy jeżeli kupie sobie stabilizator kolana z ruchomą szyna i jednak pójdę pojeździć jest duże ryzyko ze kontuzja się odnowi czy lepiej nie ryzykować ? Wiem że nikt mi nie zagwarantuje bezpieczeństwa ale chodzi mi bardziej o to W JAKIM STOPNIU taki stabilizator zabezpiecza przed wygięciem nogi NA BOKI. No i jak to zrobić żeby jednak pojeździć z jak najmniejszym ryzykiem uszkodzenia bo mam przeczucie że będzie ładny śnieg w tym sezonie.
Dodam że jestem początkująca i mimo ze nie szaleje jeszcze za bardzo zdarzy mi się jeszcze fiknąć kozła ;P.
Myślałam o czymś w tym stylu:
http://allegro.pl/stabilizator-kolana-z-szyna-sp3-bike-8207-i1241329132.html
Właśnie zorientowałam się że jest dział sporty zimowe. Pytanie zadam tam. Tu proszę o usuniecie żeby nie duplikować.
Zmieniony przez - centozaura w dniu 2010-09-23 10:10:36
Zmieniony przez - centozaura w dniu 2010-09-23 10:14:34